czwartek, 6 czerwca 2019

Spotkaliśmy się w Iwkowej

Ależ piękne widoki miałam w drodze do Iwkowej! Droga wijąca się serpentynami wśród wzgórz wzbudzała mój nieustanny zachwyt. Za interesującą uznałam także Iwkową, która współcześnie stanowi połączenie dwóch mniejszych wiosek. Stąd też mieszkańcy mają do dyspozycji dwie szkoły, dwa kościoły oraz dwa cmentarze. Posiadają także dostęp do jednej z piękniejszych bibliotek, jakie miałam przyjemność odwiedzić. Wnętrza instytucji przywodzą na myśl romantyczne księgarnie czy księgozbiory, jakie widuje się na zagranicznych filmach. Stylowe lampy, tapety, zasłony oraz galerie prac miejscowych artystów nadają tej placówce niezwykły i trochę tajemniczy klimat.

Praca pisarza niesie ze sobą ogromny ładunek pozytywnej energii. Kolejny raz spotkałam się z bardzo ciepłym i życzliwym przyjęciem. Uwielbiam opowiadać czytelnikom o tym, jak powstają moje powieści, przeplatać anegdoty z trudów twórczych z analizowaniem kolejnych książek w moim dorobku literackim. Bardzo się cieszę, gdy pod wpływem moich słów ktoś sięga po tytuł, którego wcześniej nie zdążył przeczytać. Albo gdy czytelnicy prowadzą ze mną rozmowę i dzielą się swoimi spostrzeżeniami.

Atmosfera spotkania była tak wspaniała, że opuściłam gościnne progi biblioteki dopiero po upływie trzech i pół godziny! Żal było wyjeżdżać, zwłaszcza, że po części oficjalnej ucięłam sobie z paniami bibliotekarkami interesującą pogawędkę o Iwkowej i okolicy.  Przyjemnie jest spotykać ludzi, którzy potrafią opowiadać o swoich rodzinnych stronach z taką pasją. Oczywiście bibliotekarki kusiły mnie, abym umieściła akcję jakiejś powieści w ich uroczej miejscowości, czego dowodem są upominki, które przywiozłam do domu.

Poniżej krótka fotorelacja - zdjęcia pochodzą z moich prywatnych zbiorów.




 Tak pięknie promuje się Iwkowa, w której wczoraj gościłam na spotkaniu autorskim:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz