środa, 27 grudnia 2017

Spotkaliśmy się w Nowej Hucie

Tuż przed świętami czyli 16 grudnia 2017 r miałam przyjemność gościć w nowohuckim oddziale Muzeum Historycznego, gdzie wśród interesujących eksponatów związanych z barami mlecznymi Nowej Huty opowiadałam o sadze "Spacer aleją Róż". Spotkanie prowadziła niesamowicie sympatyczna p. Maria Wąchała-Skindzier.

Serdecznie dziękuję dyrekcji za zaproszenie do Muzeum, p. Marii za stworzenie wspaniałej atmosfery, Wydawnictwu Replika za organizację spotkania, Bogusławowi Hajdukowi za wykonanie zdjęć.

Osobne podziękowania należą się wszystkim czytelnikom, którzy jak zwykle nie zawiedli!

Poniżej krótka fotorelacja ze spotkania













czwartek, 21 grudnia 2017

Boże Narodzenie

Wszystkim moim czytelnikom życzę 
wspaniałych świąt Bożego Narodzenia 
spędzonych w ciepłej, rodzinnej atmosferze,
samych szczęśliwych dni w nadchodzącym roku
 oraz 
szampańskiej zabawy sylwestrowej.





piątek, 1 grudnia 2017

Spotkajmy sie w styczniu 2018 r

Szanowni bibliotekarze, drodzy czytelnicy,

26 stycznia 2018 r wybieram się na spotkanie autorskie do Wejherowa. Dla mnie jest to wyprawa przez całą Polskę, więc byłoby wspaniale, gdybym przy tej okazji mogła spotkać się również z czytelnikami w innych miejscowościach. Jeżeli zaglądają tutaj przedstawiciele instytucji znajdujących się na trasie Kraków-Warszawa-Wejherowo, którzy byliby zainteresowani zaproszeniem mnie do siebie, to uprzejmie proszę o kontakt: edytaswietek@wp.pl

Mam do dyspozycji przedostatni tydzień stycznia, czyli terminy od 22 do 26-01-2018 r.



Foto: Wojciech Jakubek

środa, 15 listopada 2017

Spotkajmy się w Rzeszowie :)

Serdecznie zapraszam na Świąteczne Targi Książki. Będę miała ze sobą dobry humor, długopis i czadowe zakładki do książek!

Szczegóły na poniższym plakacie.



poniedziałek, 30 października 2017

Spotkaliśmy się w Krakowie

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Replika za zaproszenie na tegoroczne Targi Książki w Krakowie. Wyrazy uznania należą się świetnej ekipie, która  zapewniła ciepłą i pogodną atmosferę podczas imprezy.

Dla mnie to było szczególnie ważne spotkanie z czytelnikami, ponieważ jestem w trakcie promowania III tomu sagi "Spacer aleją Róż" zatytułowanego "Drzewa szumiące nadzieją". Moi czytelnicy doskonale się orientują, że akcja tego cyklu rozgrywa się w Nowej Hucie, czyli w miejscu szczególnie bliskiemu memu sercu. Cieszy mnie więc bardzo liczna obecność mieszkańców tej niezwykłej dzielnicy Krakowa.


Poniżej prezentuję fotorelację z tegorocznych Targów Książki w Krakowie. Załączone zdjęcia otrzymałam dzięki uprzejmości mojego ulubionego fotografa - Bogusława Hajduka, który zajrzał do mnie na kilka minut podczas mojego spotkania z czytelnikami.

Widok, który przywitał mnie na stoisku wydawnictwa:

Spotkajmy się w Katowicach

Serdecznie zapraszam na Śląskie Targi Książki.
Tym razem będę gościem Darka Rekosza :)

Razem z pisarką Agatą Kołakowską wystąpimy w duecie black & white   Nie ręczę za moją koleżankę po fachu, ale obiecuję, że ja nie będę śpiewać, lecz podpisywać powieści i rozmawiać z czytelnikami. Moje popisy wokalne mogłyby się marnie skończyć 😂😂😂




czwartek, 19 października 2017

Spotkajmy się w Krakowie

Szanowni Państwo! Serdecznie zapraszam!

Hala Dunaj :)


Głód miłości

Subiektywnie :)

Niedawno otrzymałam w prezencie od Wydawnictwa Replika najnowszą powieść Natalii Nowak-Lewandowskiej zatytułowaną "Głód miłości".

Opis ze strony wydawnictwa:



Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.



Mówi się, że nie należy oceniać książek po okładce i faktycznie jest to prawda. Czasami, gdy grafika poniesie fantazja, pojawiają się na rynku wydawniczym twory zupełnie nieadekwatne do zawartości. W tym konkretnym przypadku muszę stwierdzić, że praca P. Izy Szewczyk, która projektowała okładkę "Głodu miłości" to mistrzostwo. Niezwykle symboliczny obrazek jest doskonale dopasowany do treści. Przyciąga wzrok i intryguje. Gniazdo w dłoniach dziewczyny - ewidentne nawiązanie do kobiecych tęsknot o wiciu własnego gniazdka i pragnieniu stabilizacji. A te tabletki? To nie jest przypadek, lecz starannie dopracowana koncepcja.

Przejdźmy jednak do rzeczy.
"Głód miłości" to druga publikacja na koncie autorki. Jest to mocna powieść obyczajowa, lecz przypadnie do gustu również wielbicielkom romansów, ponieważ aż kipi emocjami. Miałam przyjemność czytać debiutancki tekst Natalii, i jestem pod dużym wrażeniem progresu. Ponownie podjęła się pisania na trudny temat, i w moim odczuciu doskonale sobie z nim poradziła.

Największym atutem tekstu są wyraziście nakreślone postaci pierwszoplanowe. Kiedy poznajemy główną bohaterkę, Martę, odnosimy wrażenie, że mamy do czynienia z dziwną, trochę wyrachowaną dziewczyną, która chciałaby wszystkiego, dając w zamian niewiele. Osacza swojego partnera, zachowuje się w sposób skrajnie nieprzewidywalny, ulega zmianom nastrojów. Jest naładowana emocjami, które aż elektryzują.

- Widziałam, wszystko widziałam! - dyszała. - Widziałam, jak na nią patrzyłeś, widziałam, jak flirtowałeś bez skrępowania, a ja siedziałam przecież na wprost ciebie! Jak mogłeś?! - Jej krzyk zwracał uwagę mijających ich przechodniów. 

Jaki mężczyzna ma się zmierzyć z taką furią? Anioł w ludzkiej postaci? Męczennik, który pokornie zniesie wszystko? O nie! Autorka zafundowała nam szaleńczy roller coaster, bowiem Dawid bywa równie impulsywny i nieobliczalny co Marta.

- No ja pierdolę, nie wytrzymam! - Wyrżnął z całej siły w blat biurka, zrzucając przy tym dokumenty.

Co może wyjść z takiej diabelskiej mieszanki? Trudna miłość. Pełna pasji, namiętności i emocji. Bohaterowie zdają się balansować na kruchej tafli lodu. Jedno nieostrożne zachowanie może pociągnąć za sobą katastrofalne konsekwencje. Natalia intrygująco prowadzi nas przez meandry ludzkiej psychiki, zaglądając w jej najmroczniejsze zakamarki.

Dodatkowym atutem powieści jest prosta forma i brak zbędnych ozdobników. Na podstawie opisów możemy sobie wyobrazić bohaterów oraz sytuacje w które zabrnęli, lecz nie jest to monotonne czy nużące. Wyważony minimalizm.

"Głód miłości" z całą pewnością zapadnie w moją pamięć na długo. Jest to jedna z lepszych powieści, jakie przeczytałam w bieżącym roku. Z przyjemnością sięgnę po kolejne książki autorki.

Serdecznie polecam! Warto przeczytać!

Dziękuję Wydawnictwu Replika za egzemplarz powieści.




Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.
Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.
Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.
Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.
Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.
Młody adwokat, Dawid, ma w życiu wszystko oprócz tego, co wydaje mu się zbędne: miłości i stabilizacji. Pewnego dnia na przejściu dla pieszych potrąca samochodem młodą dziewczynę, Martę. Nie wie jeszcze, że ten wypadek wywróci jego życie do góry nogami. Dziewczyna od początku wydaje mu się nieco dziwna i niekonsekwentna w swoich zachowaniach i reakcjach. Dawid odwiedza ją w szpitalu, gdzie po wypadku Marta dochodzi do siebie, i jest nią coraz bardziej zauroczony. Nie może jedynie zrozumieć, skąd jej dziwne zachowanie: raz okazuje mu serdeczność i zainteresowanie, by po chwili patrzeć na niego z taką wściekłością i niechęcią, jakby miała przed sobą największego wroga.

niedziela, 8 października 2017

Jesienny spacer aleją Róż

Wydawnictwo Replika postanowiło zaprosić mieszkańców Krakowa na "Spacer Aleją Róż".
Od pierwszego października przez cały miesiąc w wybranych krakowskich tramwajach podróżują takie oto plakaty:



A oprócz nich, na przystankach w okolicy nowohuckiej alei Róż można natknąć się na takie afisze:



Oczywiście  nie mogłam sobie odmówić przyjemności zobaczenia tego na własne oczy :)





Na przystanku wpadłam nieoczekiwanie na jedną z moich wiernych czytelniczek, Magdalenę Natonek, wszechstronnie utalentowaną dziewczynę, która robi wspaniałe fotografie.





Madzia trafiła w to miejsce nieprzypadkowo. Przywiodła ją tam chęć wykonania w alei Róż oraz parku Ratuszowym plenerowych zdjęć moim powieściom. Poniżej piękne efekty jej pracy:

Piękna nowohucka jesień:









W trzecim tomie pod tym pomnikiem pewien pan padnie na kolana przed pewna panią :)



wtorek, 26 września 2017

Ostatnia prosta

Jeżeli dostaję od mojego wydawcy maila z okładką w całości, to jest niechybny znak, że tekst lada moment poleci do druku. To ostatnia prosta przed premierą. Zaczynam niecierpliwe odliczanie i czekam na moment, gdy wezmę w dłonie moje piętnaste "dziecię".

A tak wyglądać to będzie w całości:


Okładkę zdążyłam już zaprezentować na Facebooku i jedna z moich wiernych czytelniczek od razu zwróciła uwagę na to, że książka będzie grubsza od poprzednich :)

Spotkaliśmy się w Kłaju

W miniony piątek miałam przyjemność gościć na spotkaniu autorskim w Gminnej  Bibliotece Publicznej w Kłaju. Do ostatniej chwili z niepokojem spoglądałam w niebo, ponieważ przez ostatnich kilka dni pogoda zdecydowanie nas nie rozpieszczała. Na szczęście przed wyznaczonym terminem przestało padać i ku mojemu zaskoczeniu znowu zaczęło, gdy byłam w drodze powrotnej do domu. Ot, takie szczęście :)

Ku mojemu bardzo przyjemnemu zaskoczeniu wśród licznie przybyłych gości była spora gromadka młodzieży w wieku szkolnym (gimnazjalnym, licealnym). Niezmiernie się cieszę, że rośnie młode pokolenie czytelników.

Z czytelnikami z Kłaja rozmawiałam o początkach mojej działalności literackiej, o tym, jak w praktyce wygląda praca pisarza i oczywiście o napisanych przeze mnie powieściach. A ponieważ w jednej z nich - "Miodzie na serce" pojawiają się wzmianki o miejscowości Kłaj, czytelnicy okazywali żywe zainteresowanie tym tekstem. Nie obyło się także bez wzmianek o planach na przyszłość oraz bieżąco realizowanym projekcie, czyli sadze "Spacer aleją Róż". Ten temat omawialiśmy szczególnie dogłębnie i mogę z wielką przyjemnością stwierdzić, że nastolatkowie, którzy wychowują się w realiach zupełnie różnych od czasów, które opisuję w tym cyklu, słuchali moich słów z wielkim zainteresowaniem.



Na zakończenie spotkania spotkała mnie bardzo miła niespodzianka, gdyż otrzymałam upominek w postaci torby z bardzo praktycznymi i przydatnymi gadżetami promującymi gminę Kłaj oraz bibliotekę.




Serdecznie dziękuję za zaproszenie, przemiłą atmosferę, doskonałą herbatę oraz upominki.


Poniżej prezentuję fotorelację z wieczoru autorskiego. Zdjęcia udostępniam dzięki uprzejmości Pani Kamili Polak.














sobota, 16 września 2017

Spotkajmy się w Kłaju :)

Mam dobrą wiadomość dla moich drogich czytelników z Kłaja i okolicy. Już w najbliższy piątek - 22 września 2017 r. będę gościem Gminnej Biblioteki Publicznej w Kłaju. Serdecznie zapraszam - przybywajcie na pogawędkę o mnie oraz mojej twórczości!

Jako ciekawostkę mogę zdradzić, że podczas spotkania będzie mowa między innymi o powieści "Miód na serce", w której jeden z bohaterów jest mieszkańcem miejscowości Kłaj.

Po części oficjalnej będzie możliwość nabycia powieści mojego autorstwa. Oczywiście z dedykacjami :)

Do zobaczenia!



Pliszka upolowana

Hanna Greń jest pisarką znaną przede wszystkim z kryminałów. Spod jej pióra wyszedł między innymi Cykl wiślański - czyli trzy mocno krwiste powieści, w których trup ściele się gęsto, a policjanci muszą się zmierzyć z niebagatelnymi wyzwaniami.

Jakiś czas temu Hania postanowiła spróbować swoich sił w powieści obyczajowej.
Czy sprawdziła się w tej roli?
O tym za chwilę.

Zanim napiszę coś na temat mojej ostatniej lektury do poduszki, chciałabym przybliżyć Wam sylwetkę autorki. Nieco ponad rok temu miałyśmy niesamowitą przyjemność poznać się podczas imprez plenerowych w Szczyrku i Ustroniu. Hania jest bardzo ciepłą i sympatyczną osobą o wyjątkowym poczuciu humoru, które pięknie przekłada się na jej twórczość. Prócz wspólnych upodobań literackich łączą mnie z nią jeszcze dwie sprawy. Po pierwsze: ekonomiczne wykształcenie - obydwie ukończyłyśmy studia w tym kierunku i związałyśmy z nim życie zawodowe. Drugą analogią są tradycje mundurowe w naszych rodzinach.


Foto - archiwum prywatne. Od lewej: Hania Greń i jej uroczy, szczery uśmiech, zapracowana pisarka :), sympatyczne czytelniczki

Jak już wcześniej wspomniałam, żywiołem Hani są kryminały, lecz z przyjemnością mogłam się przekonać, że odnalazła się również w tematyce obyczajowej, czego namacalnym dowodem jest dwutomowy cykl "Polowanie na Pliszkę". Pierwszy tom zatytułowany "Jak kamień w wodę" miałam przyjemność przeczytać jeszcze przed premierą i spodobał mi się tak bardzo, że na okładce książki pojawiło się to:



A tak prezentuje się cały cykl:



Pierwszy tom miał premierę parę miesięcy temu, tom drugi "Światełko w tunelu" jest w sprzedaży od kilku tygodni. Seria "Polowanie na Pliszkę" podbiła moje serce i dostarczyła rozrywki na kilka przyjemnych wieczorów.

Wydawnictwo Replika:

T. 1
Kiedy Kornelia zaczyna otrzymywać tajemnicze listy z pogróżkami, uważa to za głupi dowcip. Żyje na uboczu, nie wchodząc nikomu w drogę i nie nawiązując żadnych bliższych relacji z innymi ludźmi, kto więc mógłby życzyć jej śmierci? Jednak sytuacja staje się coraz poważniejsza, dlatego kobieta podejmuje decyzję o zgłoszeniu się na policję.
Nie jest to dla niej łatwe – jej dotychczasowe kontakty ze stróżami prawa nie należały do najprzyjemniejszych. W młodości została niesłusznie oskarżona o składanie fałszywych zeznań. Wszyscy zdawali się być wrogo nastawieni do Kornelii, ponieważ mężczyzna, którego oskarżyła wtedy o próbę gwałtu, sam był policjantem, a jego koledzy nie wierzyli, że mógł dopuścić się przestępstwa.
W wyniku zbiegu okoliczności, kobieta natrafia na posterunku na tego samego funkcjonariusza, który przed laty próbował ją zdyskredytować, aby chronić swojego przyjaciela. Mimo wrogiego nastawienia, to jednak właśnie ten mężczyzna może okazać się dla Kornelii jedyną nadzieją.


T. 2

Po ostatnich tragicznych wydarzeniach Gerard jest przekonany, że bezpowrotnie utracił to, co było dla niego najważniejsze. Po Kornelii pozostał mu jedynie maleńki kot, którego kobieta zostawiła pod jego opieką przed ich ostatnim rozstaniem.

Okazuje się jednak, że ciało znalezione w domu Pliszki po pożarze należy do kogoś innego. Gdzie zatem podziała się Kornelia i dlaczego nie daje znaku życia? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy komisarz dowiaduje się, że jego koledzy stawiają Kornelii absurdalne – jego zdaniem – zarzuty. Mężczyzna rzuca na szalę całą swoją zawodową przyszłość, żeby udowodnić, że podejrzewana przez policję kobieta jest niewinna. Jednak żeby to zrobić, trzeba ją najpierw odnaleźć. Rozpoczyna się polowanie na Pliszkę.


Jak widać z powyższego opisu, choć jest to cykl obyczajowy, nie obeszło się bez wątków kryminalnych (ot, cała Hania :) ), lecz zdecydowanie nie jest to kryminał, jak uważają niektórzy czytelnicy. Powieści traktują przede wszystkim o skomplikowanych losach młodej kobiety, Kornelii Pliszki, która w dorosłym życiu musi zmierzyć się z cieniami ciągnącej się za nią ponurej przeszłości oraz etykietką, na którą zdecydowanie nie zasłużyła. Autorka pokusiła się o ładnie zobrazowane konfliktu na linii rodzice - córka, a raczej nie tyle konfliktu, co całkowitego braku zrozumienia i akceptacji. Kornelia, obarczona bolesnymi doświadczeniami, usiłuje poukładać sobie życie tak, by płynęło spokojnie i bez większych wstrząsów. Oczywiście w jej przypadku szybko okazuje się, że nie jest to takie proste.

Co urzeka mnie w tym cyklu?
Przede wszystkim barwny język dialogów.
Uwielbiam autorkę między innymi za takie perełki:

...zobaczyła wypakowane i ułożone na "jej" półkach ubrania. (...)
 - Pochowałem twoje rzeczy - usłyszała za plecami.
Oderwała wzrok od szafy i przeniosła go na mężczyznę (...)
- Dlaczego? Przecież jeszcze żyły.


Za każdym razem, gdy czytam  powieści Hani, wiem, że czeka mnie co najmniej kilka niekontrolowanych salw śmiechu.

Hania jest mistrzynią riposty, a postaci, które kreuje na kartach swoich powieści sprawiają wrażenie, jakby żyły obok nas. Prowadzą ze sobą barwne dialogi, które "brzmią" w głowie czytelnika w bardzo naturalny sposób. Nie są papierowe, czuje się ich pełnokrwistość. Z łatwością możemy sobie ich wyobrazić, zaprzyjaźnić się z nimi, bądź zaszufladkować jako niesympatyczne osobniki. Razem z nimi przeżywamy rozterki, radości, uczestniczymy w niespodziewanych zwrotach akcji. Jeżeli dołożyć do tego intrygującą fabułę oraz dbałość o szczegóły, to otrzymujemy wyjątkowo przyjemną mieszankę.

Komu polecam cykl "Polowanie na Pliszkę"?
Przede wszystkim amatorom powieści obyczajowych, które nie pogardzą także kryminalnymi wstawkami. Myślę, że cykl przypadnie również do gustu osobom, które chętnie czytują romanse, gdyż pomiędzy Kornelią a pewnym sympatycznym i bardzo przystojnym policjantem aż iskrzy od emocji.




Za możliwość przeczytania powieści oraz egzemplarze z pięknymi dedykacjami dziękuję Hannie Greń.

Serdecznie polecam!