czwartek, 14 marca 2019

Życie nie tylko po to jest, by brać - wznowienie "Baniek mydlanych"

 "Życie nie tylko po to jest, by brać" - śpiewał kiedyś Stanisław Sojka. Do dzisiaj uważam, że jest to jedna z najładniejszych polskich piosenek. Skłania do refleksji nad naszymi poczynaniami.

Jako pisarka bardzo często jestem proszona o wspomaganie różnego rodzaju akcji charytatywnych. Zwykle ludzie zwracają się do mnie z prośbą o przekazanie gratisowej powieści, a ja mam z tym wielki kłopot, ponieważ nie jestem właścicielką książek, które są dostępne w sprzedaży. Na własne potrzeby otrzymuję od Wydawnictwa Replika niewielką liczbę pamiątkowych egzemplarzy, a te przekazuję osobom szczególnie dla mnie ważnym. Zwykle i tak tych książek mi brakuje, więc dokupuję kolejne.

Z całego serca chciałabym pomóc wielu ludziom oraz organizacjom, lecz nie jest to możliwe. Postanowiłam więc, że wybiorę tylko jedną instytucję, którą będę wspierała na miarę moich skromnych możliwości.

Decydując się na ponowną publikację powieści p.t. "Bańki mydlane" postanowiłam, 
że również tym razem moje tantiemy autorskie pochodzące ze sprzedaży niniejszej powieści, zostaną przekazane na rachunek bankowy
 Towarzystwa Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza w Krakowie” http://www.hospicjum.krakow.pl/  . 

Książka ukaże się nakładem Wydawnictwa Replika, i od 16 kwietnia 2019 r ponownie będzie dostępna w księgarniach. Zawiera dokładnie taką samą treść jak w 2015 roku - powieść otrzymała tylko nową szatę graficzną.

KAŻDA osoba, która ZAKUPI egzemplarz niniejszej powieści przyczynia się do niesienia pomocy.



Dlaczego mój wybór padł właśnie na tę instytucję?
29 września 1981 r Towarzystwo Przyjaciół Chorych „Hospicjum im. św. Łazarza w Krakowie” uzyskało osobowość prawną i od tego dnia datuje się oficjalnie początek działalności. Jest to instytucja gromadząca ludzi o wielkich sercach, których celem nadrzędnym jest niesienie pomocy osobom ciężko chorym oraz ich rodzinom. Jak ważne jest funkcjonowanie takich organizacji w społeczeństwie nie muszę chyba mówić  - nikt z nas nie jest w stanie przewidzieć przyszłości swojej oraz ludzi, których kocha.

Podczas wizyty, którą kilka lat temu złożyłam w Hospicjum, niesamowicie poruszyło mnie ogromne zaangażowanie osób związanych z jego działalnością. Nie jestem w stanie opisać uczuć, które towarzyszyły mi, gdy p. Kinga  oprowadzała mnie po obiekcie, opowiadając o działalności oraz potrzebach Towarzystwa.

Szczególny szacunek należy się wolontariuszom, poświęcającym czas i energię dla dobra potrzebujących. Szczerze podziwiam ludzi, którzy pochylają się nad chorymi, pielęgnując ich w chorobie.

Wolontariat to nie tylko opieka nad pacjentami, ale również pomoc w utrzymaniu obiektu w dobrym stanie, udział w corocznej kweście na cmentarzach, czy prowadzenie akcji "Pola Nadziei".

Tam ważne są każde ręce oraz dobra wola.

Każdy z nas ma wewnętrzną potrzebę zrobienia czegoś dobrego. Dlatego dziękuję z całego serca każdej osobie, która nabędzie moją książkę oraz opowie o  tej akcji swoim bliskim. Niezależnie od tego proszę, nie poprzestawajcie tylko na tym - w każdej chwili możecie wesprzeć Towarzystwo bezpośrednio poprzez pracę lub datki na ich rachunek bankowy.

Apeluję do wszystkich ludzi  wielkiego serca: pomagajmy tym, którzy cierpią, nie przechodźmy obojętnie obok potrzebujących.

"Beatius est magis dare quam accipere"
(więcej szczęścia jest w dawaniu niż braniu)


1 komentarz: