Zaklinanie rzeczywistości: wiosno, przybywaj! Jestem gotowa na twoje nadejście. Mam nawet wściekle różowe szpilki do kompletu z torebką i sukienką :) Tęsknię za ciepłem, słońcem a nade wszystko za soczystością ukwieconych łąk.
Kochani! Czy Wy także tęsknicie za wiosną?
A na razie przypominam Wam o powieści, która ukazała się w ubiegłym roku i... zniknęła szybko z Facebooka oraz blogosfery.
A ja tyle serca włożyłam w wymyślenie świata przeżyć Natalii...
Mówiłam Wam już o tym, jak mi się dłuży czekanie na moment, gdy będę mogła wciąć w ręce egzemplarze autorskie mojej najnowszej powieści?
Ech... <westchnęła ciężko>
Dla mnie praca nad tym cyklem jest powrotem w ukochane miejsca z czasów dzieciństwa i lat nastoletnich, gdy w Krynicy spędzałam czas letnich wakacji. W tamtym okresie, wędrując leśnymi ścieżkami do źródeł, czy spacerując deptakiem, nawet nie śniłam o TAKIM powrocie do Krynicy Zdroju. Owszem, już jako dziewczynka marzyłam o tym, aby pisać powieści, lecz wówczas zdawało mi się to mało realną mrzonką.
"Saga Krynicka" po "Spacerze Aleją Róż" oraz "Niepołomicach" jest kolejnym miastem, do którego zapraszam Was z ogromnym sentymentem, ponieważ wiąże się w sposób bezpośredni ze ścieżkami mojego losu. Oczywiście większość postaci i wydarzeń to fikcja literacka, dla mnie jednak istotne jest to, że w taki sposób mogę przelać na karty papieru miłość do konkretnego miejsca.
Na stronie księgarni Empik wciąż można zamawiać powieść w atrakcyjnej cenie promocyjnej :)
Moja radosna twórczość przybiera coraz inne kształty. Dekoracje domowe chwilowo zeszły na boczny tor. Ostatnio dopieściłam samą siebie nową torebką. Uwielbiam takie soczyste, żywe kolory!
Wczoraj oficjalnie "Cień burzowych chmur" wrócił na półki w księgarniach. A na stronie Wydawnictwa Replika wciąż można nabyć książkę w bardzo atrakcyjnej cenie promocyjnej.
Zbliżają się walentynki, więc może właśnie książka będzie miłym upominkiem dla ukochanej osoby?
Byle do wiosny, byle do wiosny, byle do wiosny - powtarzam sobie w kółko, wyglądając przez okno. Nie wiem jak u Was, u mnie jest dzisiaj parszywie.
Ale nim przyjdzie wiosna, czeka mnie kilka miłych wydarzeń:
1. Premiera pierwszego tomu "Sagi krynickiej"
2. Spotkanie z czytelnikami w Krynicy Zdroju (szczegóły niebawem, jeszcze nie zostały ustalone)
3. Spotkanie z czytelnikami w Poznaniu (szczegóły też podam w późniejszym terminie)
A co dalej? Czas pokaże :) Nie zrażam się więc paskudną pogodą, bo na samą myśl o spotkaniach z Wami, kochani czytelnicy, robi mi się ciepło na sercu
Zainteresowanym "Sagą krynicką" przypominam, że książkę już można nabywać w przedsprzedaży na stronie księgarni EMPIK
Za oknem jest ślicznie i biało. Szkoda, że takiej ładnej zimy nie było na Boże Narodzenie. Teraz raczej pojawia się tęsknota za wiosną, kwitnącymi kwiatami i wolnymi chwilami spędzanymi w ogrodzie.
Moja powieść najnowsza powieść pewnie już się drukuje, a ja powoli odliczam dni do premiery.
Na stronie księgarni EMPIK trwa przedsprzedaż "Sagi krynickiej" w atrakcyjnej cenie promocyjnej. Zachęcam Was do skorzystania z okazji.
Sama zmykam do pracy. Czekają na mnie moi bohaterowie :) Drugi tom nabiera objętości!
Znowu sypie śnieg. To prószy leniwie, to polatuje z większą intensywnością, to opada wielkimi płatkami. Robi się biało. Odnoszę wrażenie, jakby świat wokół zamarł.
Taki dzień uratować mogą dwie rzeczy: cappuccino z kopczykiem mlecznej pianki oraz książka. Może być przykładowo powieść "Cień burzowych chmur" (jakże wymowny ten tytuł), którą kilka dni temu wznowiło Wydawnictwo Replika :)
Parę dni temu skończyłam kolejny sznurkowy "produkt", czyli ozdobną poduchę. A wczoraj, w oczekiwaniu aż dogotuje się obiad, wyczarowałam jeszcze jedną osłonkę na doniczkę. Cieszą mnie te drobiazgi, bo nie dość, że to świetna rehabilitacja dla dłoni, które przez wiele godzin klepią w klawiaturę, to jeszcze styl boho tworzy w domu ciepły, przytulny klimat.
W pracy pisarza najgorsze jest oczekiwanie :)
Czekam na projekt okładki, później na zielone światło, by zaprezentować ją czytelnikom. Potem "nieskończenie długo" trwa proces drukowania książki i wyczekiwanie na upragnione egzemplarze autorskie. Kolejny etap, który wzbudza dreszcz emocji to wprowadzenie książki do handlu i oczekiwanie na opinie na jej temat.
Czekam więc sobie teraz na moment, gdy wezmę w ręce finalny efekt współpracy z Wydawnictwem MANDO. Uwielbiam zapach papieru oraz farby drukarskiej. Dla mnie jest chyba nawet piękniejszy niż aromat świeżo zaparzonej kawy.
Jeżeli czekacie wraz ze mną, to zachęcam do skorzystania z promocji w księgarniach Empik. Powieść już teraz można zamawiać w atrakcyjnej cenie przedsprzedażowej, a gdy zostanie wydrukowana, trafi w Wasze ręce. Wówczas sami będziecie mogli sprawdzić, co pachnie piękniej: książka, czy kawa :)
Co sówka ukryła pod skrzydłem? Tak, tak! To II wydanie powieści "Cień burzowych chmur". Niedawno dotarł kurier z egzemplarzami autorskimi. I wiecie co, kochani? Niby wznowienie, niby ta sama okładka, niby żadnych zmian... A jednak radość jest nie mniejsza niż w dniu premiery. Wiem, że wielu spośród Was ma już lekturę za sobą. Ta książka spotkała się z bardzo ciepłym odzewem z Waszej strony. Mam jednak nadzieję, że pojawią się nowi czytelnicy sagi :)
Działo się, działo...
Najpierw mieliśmy z moim szczęściem ślubnym dzień przymierza i zgody, czyli ja przymierzałam, on bez mrugnięcia powieką zgadzał się na zakupy. Potem wpadłam w ręce kosmetyczki oraz fryzjerki. A na ostatek dałam się przyłapać pewnemu dżentelmenowi w kilku odsłonach :D
Kocham moją pracę :)
Nie samym pisaniem człowiek żyje, ale tak jakoś się składa, że pleść można i "zawodowo" - literacko, i dla przyjemności :)
I tak sobie plotłam, plotłam, plotłam, aż wyskoczyła mi makatka z sówkami. Sówki dawno temu kupiłam w jakimś dyskoncie. Wyglądały dość biedniutko na tych sznurkach.
W końcu wpadłam na pomysł, jak je przerobić
Takie wieści o poranku zaserwowało mi Wydawnictwo Replika :)
Moje ukochane "dziecię" czyli saga "Spacer Aleją Róż" wraca na półki w księgarniach. Z tej okazji od razu pojawiła się atrakcyjna promocja: cały pakiet z 50% rabatem dostępny jest w księgarni internetowej wydawnictwa: KLIK
Są takie nowiny, którymi chciałoby się pochwalić zaraz, teraz, natychmiast! Do takich właśnie należy okładka najnowszej powieści, którą miałam okazję zobaczyć już jakiś czas temu, lecz dopiero teraz dostałam od wydawcy zielone światło.
Z dumą prezentuję: tak będzie wyglądało moje 37 "dziecię" :)
