piątek, 22 marca 2019

Autorka czyta

Wczoraj dotarła do mnie książka z Wydawnictwa Replika. Jest tak pięknie wydana, że wzbudza mój zachwyt samym wyglądem. Twarda oprawa z obwolutą, wewnątrz kremowy papier i liczne przedruki fotografii.
 
Historia przedstawiona w tej powieści jest prawdziwa, zaprezentowana w postaci wspomnień.
Boję się zacząć lekturę, ponieważ wiem, że będzie bolało. Ale takie tytuły są ważne, więc najbliższe wieczory mam już zagospodarowane.
 
 Opis wydawcy:


Cztery lata piekła w relacji naocznego świadka.
Wydaje się, że o Auschwitz powiedziano już dość. Jednak wspomnienia Stanisława Głowy dowodzą, iż jest to temat, który, zgłębiany choćby wielokrotnie, nigdy nie przestanie zadziwiać i przerażać.
Głowa przeżył w KL Auschwitz blisko cztery lata i zrobił tam swoistą „karierę”. Dzięki umiejętnościom, obrotności, sprzyjającym okolicznościom oraz ludziom – czasem nawet wbrew sobie – „awansował” na kolejne stanowiska. Na nich nie tylko mógł przetrwać we względnie lepszych warunkach, ale także konspirować i obserwować, a w końcu opisać funkcjonowanie różnych członów obozu, przeplatając swą relację obrazami z życia codziennego.
Charakteryzuje więc szczegółowo rozkład dnia, tamtejsze praktyki, obozowych strażników – sadystów i sprzyjających więźniom. Nie waha się przed wskazywaniem wszelkich przejawów tchórzostwa, ale i bohaterstwa, jakie napotkał. Stąd też obraz, który rysuje, nie jest czarno-biały.
Dostaje się tym, którzy utracili swe człowieczeństwo, na hołd zasługują ci, którzy hart ducha zachowali. Bezimienna większość w tle tworzy ludzką masę, podlegającą mechanizmowi wyniszczającej pracy w fabryce śmierci.
Autor nie oddaje oczywiście całości obozowego życia, ale jego opis jest bardzo szeroki, a nadto rzeczowy, treściwy i bezpośredni. Nie obawia się nazywać spraw i sprawców po imieniu. Dzięki temu właśnie jego wspomnienia wywierają ogromne wrażenie.

Główny tekst wspomnień uzupełniony został w niniejszej książce treścią artykułów i dokumentów spisanych w innym czasie przez Stanisława Głowę, a w których rozwija on i pogłębia niektóre wątki obozowe.
Opracowanie zilustrowano zdjęciami z archiwów rodziny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz