Serdecznie zapraszam na spotkanie autorskie!
Zapraszam Cię w świat moich książek. Proszę: rozsiądź się wygodnie z filiżanką dobrej kawy i ciastkiem. Polecam zwłaszcza cappuccino z cynamonem. Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza. Wszystkie teksty na blogu stanowią moją własność intelektualną. Jeśli chcesz coś zacytować, zrób to z linkiem do mojej strony.
O moich powieściach:
- Alter ego 1
- Alter ego 2
- Bańki mydlane
- Cappuccino z cynamonem
- Cienie przeszłości
- Dom lalek
- Grzechy młodości 1
- Grzechy młodości 2
- Grzechy młodości 3
- Grzechy młodości 4
- Grzechy młodości 5
- Jedno życie wystarczy 1
- Jedno życie wystarczy 2
- Lato o smaku miłości
- Miód na serce
- Niepołomice 1
- Niepołomice 2
- Niepołomice 3
- Noc Perseidów
- Nowe czasy 1
- Nowe czasy 2
- Pełnia szczęścia
- Pociąg do życia
- Przenikanie
- Przezroczyste
- Saga Krynicka 1
- Saga Krynicka 2
- Saga krynicka 3
- Saga krynicka 4
- Sandomierskie wzgórza 1
- Sandomierskie wzgórza 2
- Spacer Aleją Róż 1
- Spacer Aleją Róż 2
- Spacer Aleją Róż 3
- Spacer Aleją Róż 4
- Spacer Aleją Róż 5
- Ta sama rzeka
- Tam gdzie rodzi się miłość
- Tam gdzie rodzi się zazdrość
- Wszystkie kształty uczuć
- Zaginiona melodia
- Zanim odszedł
- Zerwane więzi
- opowiadania
wtorek, 29 stycznia 2019
Mam chusteczkę haftowaną

Niedawno otrzymałam w prezencie jej najnowszą powieść zatytułowaną "Mam chusteczkę haftowaną". Intrygujący tytuł, prawda?
Opis wydawcy:
Aspirant Konstanty Nakański prowadzi sprawę
zabójstwa. Śledztwo przebiega opornie, gdyż policjant nie może znaleźć żadnego
powodu, dla którego ktoś miałby pozbawić życia pewnego młodego mężczyznę.
Jedyny ślad stanowi znaleziona na miejscu zbrodni chusteczka z ozdobnym
haftowanym monogramem.
Po śmierci rodziców Eliza Rogowska odnosi
wrażenie, że całkiem straciła kontrolę nad swoim życiem. Okazuje się, że matka
i ojciec ukrywali przed nią wiele tajemnic, także związanych z przeszłością
dziewczyny. Eliza postanawia odkryć te tajemnice, w czym wydatnie przeszkadza
jej fakt, że człowiek, z którym zamierzała związać swoją przyszłość, po śmierci
jej rodziców uznaje, że nie musi już odgrywać roli czułego, opiekuńczego
mężczyzny. Pewny, że ma Elizę w swojej władzy, ukazuje prawdziwe oblicze.
Przypadek sprawia, że drogi Kostka i Elizy się
krzyżują, a wówczas okazuje się, że odpowiedzi, których poszukują, są częścią
tej samej układanki.
W powieściach Hani nieodmiennie fascynuje mnie drobiazgowość w ukazywaniu szczegółów z pracy policyjnych dochodzeniowców. Zawsze interesowały mnie metody gromadzenia dowodów, przesłuchania świadków oraz wszystkie działania operacyjne, które mają wskazać winnego popełnienia przestępstwa. Lektura powieści napisanych przez tę kryminalistkę jest wyjątkowo wiarygodna z uwagi na powiązania rodzinne pisarki. No i niestety trzeba ze smutkiem stwierdzić, że polska rzeczywistość nijak ma się do moich ulubionych seriali "CSI" czy "Agenci NCIS". A szkoda. Mimo to powieści Hanny Greń są bogatym źródłem ciekawostek.
Drugim powodem, dla którego tak bardzo cenię twórczość mojej wydawniczej koleżanki jest niezwykła lekkość w formułowaniu myśli. Każda scena, każdy opis i dialog są starannie dopracowane, przy czym język, którym posługują się nader wiarygodnie wykreowane postaci jest żywy, dowcipny i daleki od sztucznego ugrzecznienia.
Już teraz z zapartym tchem oczekuję kolejnej powieści z cyklu "Śmiertelne wyliczanki", która będzie miała premierę za kilka tygodni. Nie zanam jeszcze dokładnego terminu, ale wiem, że warto poczekać!
Oczywiście serdecznie polecam twórczość Hanny Greń wszystkim amatorom zarówno kryminałów, jak i powieści obyczajowych, bowiem te powieści idealnie wpasowują się w obydwa gatunki.
Serdecznie dziękuję autorce oraz Wydawnictwu Replika za możliwość zapoznania się z pasjonującą lekturą.
sobota, 26 stycznia 2019
Gdy sama miłość to za mało - "Milion smutnych atomów"

Opis wydawcy:
Amelia i Józef są parą od pięciu lat, oboje jednak
czują, że nie jest już między nimi jak dawniej. Wydaje im się, że wciąż bardzo
się kochają, mimo to coraz trudniej im odnaleźć wspólny język. Choć akcja
powieści rozgrywa się w kilku ostatnich miesiącach ich związku, dzięki
retrospekcjom możemy obserwować zmieniające się na przestrzeni lat stosunki
między bohaterami.
W ich napięte relacje wkraczają kolejne osoby
dramatu – śliczna i młoda koleżanka z pracy Józefa oraz nowy sąsiad, z którym
Amelia zaczyna spędzać czas chętniej niż z własnym mężem.
Jagoda Wochlik w intrygujący sposób rozłożyła na czynniki pierwsze instytucję małżeństwa, utwierdzając mnie w przekonaniu, że nawet największa miłość nie wystarcza, gdy ludzie różnią się od siebie w zasadniczy sposób.
Główna bohaterka, Amelia, jest osobą niezwykle samodzielną. Nie lubi zawdzięczać innym ludziom czegokolwiek. Nie odczuwa potrzeby bliskości emocjonalnej z innymi osobami, nawet z rodziną swoją, bądź męża. Bardzo kocha Józefa, lecz nadaje na zupełnie innej częstotliwości niż ciepły, rodzinny mężczyzna. Między małżonkami istnieje bardzo mało płaszczyzn porozumienia. Zasadnicze różnice w światopoglądzie znacznie ich od siebie oddalają. Mąż i żona mają także odmienne zdanie na temat posiadania dzieci.
Amelia wie już, że ze swoim mężem bywa bardzo szczęśliwa. Amelia wie już, że ze swoim mężem jest nieszczęśliwa.
Myślę, że ważną kwestią poruszoną w tej kipiącej emocjami lekturze jest obalenie stereotypu, że każda kobieta POWINNA pragnąć potomstwa. Amelia reprezentuje odmienne stanowisko i jest ono ukazane w taki sposób, że człowiek rozumie jej motywację. Nie każda kobieta jest stworzona do macierzyństwa i główna bohaterka tej powieści zalicza się właśnie do tego grona. Jest na tyle uczciwa, że nie ukrywa tego przed Józefem.
Zdecydowanie jest to lektura, po którą warto sięgnąć - refleksyjna, skłaniająca do przemyśleń, zadumy nad tym, co w życiu jest ważne i czy lepiej jest bronić wyznawanych przez siebie wartości, by czuć się z tym dobrze, czy być nieszczęśliwym tylko po to, by spełniać cudze oczekiwania.
Serdecznie polecam!
piątek, 25 stycznia 2019
Dom Lalek
Przed momentem otrzymałam zielone światło z Wydawnictwa Replika, więc mogę zaprezentować okładkę mojej najnowszej, dwudziestej powieści.
"Dom lalek" to historia młodej kobiety, która dorastała w cieniu niepełnosprawnej intelektualnie siostry. Upokorzenia i krzywdy doznawane z tego powodu rzutują na jej charakter oraz dorosłe życie. Obciążona kompleksami Anita marzy o szczęśliwym życiu.
Czy będzie jej dane szczęście u boku ukochanego mężczyzny?
"Dom lalek" to historia młodej kobiety, która dorastała w cieniu niepełnosprawnej intelektualnie siostry. Upokorzenia i krzywdy doznawane z tego powodu rzutują na jej charakter oraz dorosłe życie. Obciążona kompleksami Anita marzy o szczęśliwym życiu.
Czy będzie jej dane szczęście u boku ukochanego mężczyzny?
czwartek, 24 stycznia 2019
Gdy trzeba szybko dorosnąć :)
Oto opis wydawcy:
Wszystko dzieje się po coś i z jakiegoś powodu.
Historia o wybaczaniu, o różnych obliczach
miłości, o dojrzewaniu do rodzicielstwa, o dorastaniu tych, którzy byli
przekonani, że już dawno są dorośli.
Ewa po wielu latach wraca do miejsca, w którym się
wychowała, małej wsi gdzieś na końcu świata. Przywozi ze sobą wszystkie swoje
dorosłe lęki, nietrafione wybory i złe decyzje. Ma nadzieję, że powrót pomoże
jej uporządkować życie, które w ostatnich latach wymknęło się spod kontroli.
Jednak na miejscu zastaje coś, czego zupełnie się nie spodziewała… Odżywają
wspomnienia, budzą się upiory przeszłości, a ona ma coraz mniej nadziei, że to
wszystko dobrze się skończy. W dodatku na horyzoncie pojawia się nieoczekiwana
i niechciana miłość…
Kiedy zaczęłam lekturę, zaskoczyła mnie główna bohaterka. Niby dorosła kobieta, a jednak jakaś trochę dziecinna - rozkapryszona jedynaczka, której wydaje się, że jest pępkiem świata, a rodzice powinni postępować zgodnie z jej oczekiwaniami. Oczywiście to nie były jakieś bzdurne fanaberie, lecz ich rozstanie, z którym Ewa po prostu nie potrafiła się pogodzić. Urzekająca w tej historii jest metamorfoza młodej kobiety, która musi nagle dorosnąć, gdyż i przed nią zaczynają się piętrzyć problemy.
"Tęcza nad jeziorem" to bardzo ciepła i pozytywna powieść o zmaganiu się z przeciwnościami losu. Lekki i przystępny styl autorki sprawia, że książkę czyta się płynnie i z przyjemnością. Mam nadzieję, że nie było to moje ostatnie spotkanie z twórczością Magdaleny Kołosowskiej.
Serdecznie polecam!
Subskrybuj:
Posty (Atom)