
Wątek miłosny, który serwuje Magda zdecydowanie nie należy do łatwych. Mamy bowiem do czynienia z ciut znudzoną mężatką, która po paru latach tkwienia u boku niewłaściwego mężczyzny spotyka kogoś, kto powinien być jedyną miłością jej życia. Jak wybrnąć z takiej sytuacji? Nadal dusić się w toksycznym związku, czy zrobić skok na głęboką wodę, narażając się tym samym na krytykę bliskich osób? Czy zdrada małżeńska może zostać usprawiedliwiona?
Autorka z typową dla siebie bezkompromisowością ukazuje świat wewnętrznych przeżyć kobiety, która jest rozdarta pomiędzy tym co powinna, a tym, co dyktuje głos serca. Momentami Maja sprawia wrażenie pogubionej, czasami wręcz irytującej osoby. W rzeczywistości jednak jest to nader realistycznie ukazany portret osoby zmagającej się z nie lada dylematem moralnym. I tutaj należą się Magdzie wyrazy uznania, gdyż nie jest łatwo napisać powieść na tak trudny (wbrew pozorom) temat, by nie popaść w banał i nie oceniać motywów postępowania głównej bohaterki. Zadanie było tym trudniejsze, że tym razem mamy do czynienia z narracją pierwszoosobową. Jako pisarka dobrze wiem, ile może to przysporzyć problemów, gdy chce się czytelnikowi jak najwiarygodniej zaprezentować fabułę.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak!
A o mojej sympatii do autorki niech świadczy poniższa fotografia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz