Wzruszający moment. Nie da się oddać słowami uczucia, gdy człowiek bierze w dłonie książkę, na której wydrukowane jest własne imię i nazwisko. Ten szelest kartek! Aksamitny dotyk okładki, zapach farby drukarskiej, cudownie opracowana szata graficzna! Ach!
Dwa lata pracy na jednym zdjęciu. Setki godzin, tysiące myśli i słów. Ogrom pracy. Czas poświęcony na wertowanie materiałów źródłowych, czytanie podręczników historii, wspomnień, przeglądanie starych zdjęć oraz map.
Oddaję w Wasze ręce, moi drodzy Czytelnicy, owoc mojej kreatywności - sagę "Spacer aleją Róż". Już za kilka dni będzie można przeczytać ją w całości - bez zbędnych przerw.
To było prawdziwe wyzwanie twórcze, i mogę śmiało stwierdzić, że jestem z siebie dumna. Dokonałam tego, o czym marzyłam od ładnych paru lat. Mam nadzieję, że zdołałam odczarować dla Was Nową Hutę, i od tej pory już nie będzie kojarzyła się Wam wyłącznie z dymiącymi kominami kombinatu metalurgicznego oraz zatrważającymi statystykami przestępczości. Wierzę, że dostrzeżecie jej piękno oraz piękno ludzi, którzy ją zamieszkują.
To już koniec spaceru nowohucką aleją Róż. Mam nadzieję, że mieszkańcy tej
zadziwiającej i niezwykłej dzielnicy wybaczą mi, że tak bezpośrednio wplątałam
fikcyjną postać Karola Pawłowskiego w sytuację związaną z zamachem na pomnik
Lenina. Pozwoliłam sobie wykorzystać fakt, że ta sprawa nigdy nie została do
końca wyjaśniona, i wmieszać w nią mojego bohatera.
Niektórzy z czytelników mogą poczuć niedosyt, ponieważ nie wszystkie ważne
dla dzielnicy wydarzenia, postaci i miejsca przewinęły się w mojej powieści.
Było jednak całkowicie niemożliwe aż tak precyzyjne opisanie burzliwej
nowohuckiej historii. Podobną niemożliwością byłoby wspominanie o wszystkim,
czym żyli i otoczeni byli obywatele Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.
Podziękowania
Serdecznie pozdrawiam wszystkie osoby, które wspierały mnie podczas pracy
nad niniejszą sagą. Mam tutaj na myśli właścicieli, pracowników oraz
podwykonawców Wydawnictwa Replika. Instytucje, autorki oraz blogerki
zaangażowane w promocję mojej twórczości. Wspaniałych czytelników, którzy z
zapałem sięgali po kolejne tomy sagi, dopominając się o kontynuację, dodając mi
skrzydeł i entuzjastycznie dzieląc się ze mną wrażeniami po lekturze. A
wreszcie moją wspaniałą rodzinę i bliskich, którzy w minionych dwóch latach cierpliwie
znosili mój nieustanny brak czasu. Nie sposób wymienić każdego z Was osobno,
więc by niechcący kogoś nie pominąć, ograniczę się do jednego zbiorowego:
dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz