czwartek, 10 listopada 2022

Spotkaliśmy się w Krakowie

 Ja to mam szczęście!

Nie dość, że mogę zajmować się tym, co kocham najbardziej, czyli pisaniem, to jeszcze mam cudownych czytelników!

Najlepszych na świecie!

Serio :)

Wczoraj miałam spotkanie autorskie w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej w Krakowie przy ulicy Rajskiej. Zorganizowane zostało przede wszystkim z myślą o czytelnikach niedowidzących, dla których drukuje się tzw. "wielkie litery" oraz książki zapisane alfabetem Braille'a. Osoby te chętnie korzystają także z audiobooków - pełnia szczęścia to forma CD, ponieważ nie każda osoba w słusznym wieku jest obeznana z wirtualną rzeczywistością. Oczywiście na spotkanie dotarli także czytelnicy bez wady wzroku.



Tak sobie pomyślałam, że literatura łączy pokolenia, ponieważ wśród gości byli zarówno seniorzy, jak i osoby w moim wieku, czy nawet z młodego pokolenia.

Przyszła między innymi prześliczna dziewczyna - na oko dwudziestoletnia - wierna fanka mojej twórczości. Wspomniała o naszym spotkaniu podczas niedawnych Targów Książki oraz o innych wieczorach autorskich, na których była. Uwielbia czytać powieści z historią w tle. Wzruszyła mnie do głębi, ponieważ jej obecność była dla mnie ważnym sygnałem, że to co robię ma sens.

Chwile wzruszeń zapewniło mi także przeurocze małżeństwo: Mira i Leszek - zafascynowani "Spacerem Aleją Róż". Oni z kolei wspomnieli o p. Teresie z dalekiej Australii, która pokochała moją twórczość tak bardzo, że sprowadziła na odległy kontynent wszystkie powieści, które do tej pory wydałam.

Dla takich chwil warto zasiadać przy komputerze, przelewać myśli na papier, spędzać długie godziny na czytaniu literatury źródłowej, szukać, drążyć, doskonalić warsztat.

Kocham moich Czytelników, kocham Bibliotekarzy za nieustające promowanie mojej twórczości. Kocham moją pracę!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz