Z łezką w oku prezentuję okładkę ostatniego tomu sagi "Grzechy młodości" w pełnej krasie. Sama nie mogę uwierzyć, że to już koniec przygody z rodziną Trzeciaków, która nawet mnie, autorce, zafundowała mnóstwo emocji
Zapraszam Cię w świat moich książek. Proszę: rozsiądź się wygodnie z filiżanką dobrej kawy i ciastkiem. Polecam zwłaszcza cappuccino z cynamonem. Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza. Wszystkie teksty na blogu stanowią moją własność intelektualną. Jeśli chcesz coś zacytować, zrób to z linkiem do mojej strony.
O moich powieściach:
- Alter ego 1
- Alter ego 2
- Bańki mydlane
- Cappuccino z cynamonem
- Cienie przeszłości
- Dom lalek
- Grzechy młodości 1
- Grzechy młodości 2
- Grzechy młodości 3
- Grzechy młodości 4
- Grzechy młodości 5
- Jedno życie wystarczy 1
- Jedno życie wystarczy 2
- Lato o smaku miłości
- Miód na serce
- Niepołomice 1
- Niepołomice 2
- Niepołomice 3
- Noc Perseidów
- Nowe czasy 1
- Nowe czasy 2
- Pełnia szczęścia
- Pociąg do życia
- Przenikanie
- Przezroczyste
- Saga Krynicka 1
- Saga Krynicka 2
- Saga krynicka 3
- Saga krynicka 4
- Sandomierskie wzgórza 1
- Sandomierskie wzgórza 2
- Spacer Aleją Róż 1
- Spacer Aleją Róż 2
- Spacer Aleją Róż 3
- Spacer Aleją Róż 4
- Spacer Aleją Róż 5
- Ta sama rzeka
- Tam gdzie rodzi się miłość
- Tam gdzie rodzi się zazdrość
- Wszystkie kształty uczuć
- Zaginiona melodia
- Zanim odszedł
- Zerwane więzi
- opowiadania
czwartek, 30 lipca 2020
Idzie nowe :)
Kochani Czytelnicy!
wtorek, 28 lipca 2020
Port nad zatoką
Magdalena Majcher jak zwykle jest niezawodna. Bez względu na to, czy pisze poważną powieść dotykającą problemów społecznych, czy tekst nieco lżejszy, zawsze potrafi mnie zaintrygować i nie pozwala na to, abym odłożyła książkę na dłużej.
Spodziewałam się, że "Port nad zatoką" będzie urlopową lekturą, a tymczasem kolejny raz dostałam kawał dobrej obyczajowej historii. W mojej pamięci utkwił szczególnie mocno taki cytat:
"Domu nie można sprzedać, bo nosi się go w sercu. Nieruchomość, jak i wszystkie inne nabyte dobra, owszem, można spieniężyć..."
Przyznaję, że spodziewałam się zupełnie innego zakończenia, ale oczywiście Magda nie byłaby sobą, gdyby nie zafundowała czytelnikom niespodzianki.
Czy polecam?
Ależ oczywiście! Jak wszystkie inne powieści Magdy 

Co u mnie słychać?
Mało ostatnio wspominam o moich dalszych planach, co nie oznacza, że nic się nie dzieje. po prostu wszystko musi mieć odpowiedni czas. Ale mogę zdradzić małą nowinkę :)
Dostałam propozycję napisania opowiadania do antologii.
Wiecie co? Boję się, że jak zacznę, to wyjdzie mi powieść. Serio! Nie bez powodu unikam małych form. "Bańki mydlane", które podpisuję na poniższej fotce, w pierwszym zamyśle miały być opowiadaniem. Do tej pory tylko raz podjęłam się napisania noweli.
No i co teraz? Łapać byka za rogi?
poniedziałek, 13 lipca 2020
Oddaj to morzu

Niedawno wpadła w moje ręce najnowsza książka autorki zatytułowana "Oddaj to morzu".
Opis z okładki:
Zazdrość, zemsta, zdrada. I rodzinna tajemnica w tle. Czy siostrzane relacje mogą być jeszcze bardziej skomplikowane?
Nadwątlone więzy rozluźniają się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że 40-letnia Anka wzięła niespodziewany cichy ślub. Dopiero po fakcie pragnie przedstawić bliskim wybranka i z tej okazji organizuje spotkanie w rodzinnym domu nad morzem. Młodsza siostra, Ewa, niechętnie przyjmuje zaproszenie. Dawne urazy, gdy Anka odbiła jej chłopaka, wciąż żywo ranią. Kiedy więc w umyśle Ewy pojawia się myśl, by w ramach zemsty na siostrze uwieść jej męża, sprawy zaczynają się komplikować. Czy ten przystojny, dojrzały mężczyzna zdoła oprzeć się urokowi zbuntowanej Ewy? Jakie sekrety wyjdą na jaw, gdy Ewa zacznie kruszyć stabilny związek siostry? Czego potrzeba, by po latach ukrywania bolesnych praw, odnaleźć wreszcie spokój?
Powieść Joanny wciąga i intryguje. Trudno było mi się rozstawać ze zgrabnie zarysowanymi bohaterami, każdy z nich niósł własny bagaż emocji i posiadał nader wyrazisty charakter. Brak szczerości, niedopowiedzenia, niesprawiedliwe traktowanie sióstr przez matkę doprowadzają Ewę do kiepskiej kondycji psychicznej. Dziewczyna dorastająca w cieniu faworyzowanej siostry nie radzi sobie w dorosłym życiu. Całą swoją postawą pokazuje sprzeciw dla sytuacji, w jakiej się znalazła. Agresywny wizerunek i zachowanie przypominające jeża stroszącego kolce w momentach zagrożenia mają tutaj solidne podłoże i uzasadnienie.
Tekst Joanny Sykat charakteryzuje się ładnym językiem literackim, świetnym doborem słów oraz niebanalnością. Historia zaprezentowana w powieści "Oddaj to morzu" zapada w pamięć i skłania do myślenia. Sekret sprzed lat zdołał skutecznie zaburzyć równowagę w relacjach pomiędzy członkami rodziny. Joanna Sykat bez pośpiechu uchyla rąbka tajemnicy, stopniowo dawkując czytelnikowi wiedzę, a tym samym zwiększając napięcie.
Śmiało mogę stwierdzić, że pośród kilku bohaterów pierwszoplanowych bezsprzeczny prym wiedzie kłamstwo i jego destrukcyjna siła. Niebagatelną rolę odgrywa również Bałtyk szumiący w tle.
Serdecznie polecam!
środa, 8 lipca 2020
Zanim odszedł
"Zanim odszedł" jest przede wszystkim powieścią obyczajową, ale nie sposób było pominąć w niej wątku miłosnego.
Jesienny motyl
Ach! Ja to mam szczęście do interesujących lektur!
Do sięgnięcia po "Jesiennego motyla" skłoniła mnie sama pisarka, Agata Suchocka, a właściwie jej opowieści na ten temat podczas spotkania autorskiego online, jakie kilka tygodni temu zorganizowało Wydawnictwo Replika.
Opis okładkowy:
Lidia - dojrzała kobieta, która poświęciła życie prywatne dla pracy w korporacji, zostaje wyrzucona za malwersacje finansowe swojej zastępczyni.
Olgierd - student, który po traumatycznym romansie sprzedaje się na Dworcu Głównym we Wrocławiu, traci kontrolę nad swoim życiem.
Agata Suchocka przedstawia na kartach powieści dwa kontrastujące ze sobą światy: w jednym z nich żyje zimna, pozbawiona skrupułów była korposzczurzyca, w drugim mamy do czynienia z młodziutkim chłopakiem, którego przewrotny los rzucił na ulicę i zmusił do sprzedawania ciała. Kontrast pomiędzy bohaterami oraz ich otoczeniem jest mocno i wiarygodnie zarysowany. Wewnętrzne przemyślenia bohaterów, ich środowisko oraz całe tło odmalowane są z niezwykłą precyzją. Zdecydowanie nie jest to słodkie love story, choć przez krótki moment czytelnik może zakładać, że otrzyma burzący krew w żyłach romans. Owszem, krew żywiej krąży podczas czytania, a to za sprawą plastycznych opisów. Ta powieść to jednak coś znacznie głębszego. Ukazuje swoiste katharsis dwóch skrajnie różnych osób. Uczy, że nigdy nie jest zbyt późno na to, by zmienić coś w swoim życiu.
Podoba mi się język narracji: mocny i dosadny wtedy, gdy zachodzi potrzeba, finezyjny i lekki, kiedy wymagają tego okoliczności. "Jesienny motyl" jest powieścią bardzo życiową, pozbawiona zbędnej warstwy lukru, ukazującą życie takim, jakie ono jest. Urzekający styl autorki sprawia, że bardzo trudno jest odłożyć książkę na bok.
Serdecznie polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Replika za egzemplarz powieści.
Lidia – dojrzała kobieta, która poświęciła życie prywatne dla pracy w korporacji, zostaje wyrzucona za malwersacje finansowe swojej zastępczyni.
Olgierd – student, który po traumatycznym romansie sprzedaje się na Dworcu Głównym we Wrocławiu, traci kontrolę nad swoim życiem.
Przypadkowe spotkanie tych dwojga nie wywoła trzęsienia ziemi, ale na zawsze odmieni ich los.
Do sięgnięcia po "Jesiennego motyla" skłoniła mnie sama pisarka, Agata Suchocka, a właściwie jej opowieści na ten temat podczas spotkania autorskiego online, jakie kilka tygodni temu zorganizowało Wydawnictwo Replika.
Opis okładkowy:
Lidia - dojrzała kobieta, która poświęciła życie prywatne dla pracy w korporacji, zostaje wyrzucona za malwersacje finansowe swojej zastępczyni.
Olgierd - student, który po traumatycznym romansie sprzedaje się na Dworcu Głównym we Wrocławiu, traci kontrolę nad swoim życiem.
Agata Suchocka przedstawia na kartach powieści dwa kontrastujące ze sobą światy: w jednym z nich żyje zimna, pozbawiona skrupułów była korposzczurzyca, w drugim mamy do czynienia z młodziutkim chłopakiem, którego przewrotny los rzucił na ulicę i zmusił do sprzedawania ciała. Kontrast pomiędzy bohaterami oraz ich otoczeniem jest mocno i wiarygodnie zarysowany. Wewnętrzne przemyślenia bohaterów, ich środowisko oraz całe tło odmalowane są z niezwykłą precyzją. Zdecydowanie nie jest to słodkie love story, choć przez krótki moment czytelnik może zakładać, że otrzyma burzący krew w żyłach romans. Owszem, krew żywiej krąży podczas czytania, a to za sprawą plastycznych opisów. Ta powieść to jednak coś znacznie głębszego. Ukazuje swoiste katharsis dwóch skrajnie różnych osób. Uczy, że nigdy nie jest zbyt późno na to, by zmienić coś w swoim życiu.
Podoba mi się język narracji: mocny i dosadny wtedy, gdy zachodzi potrzeba, finezyjny i lekki, kiedy wymagają tego okoliczności. "Jesienny motyl" jest powieścią bardzo życiową, pozbawiona zbędnej warstwy lukru, ukazującą życie takim, jakie ono jest. Urzekający styl autorki sprawia, że bardzo trudno jest odłożyć książkę na bok.
Serdecznie polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Replika za egzemplarz powieści.
Lidia – dojrzała kobieta, która poświęciła życie prywatne dla pracy w korporacji, zostaje wyrzucona za malwersacje finansowe swojej zastępczyni.
Olgierd – student, który po traumatycznym romansie sprzedaje się na Dworcu Głównym we Wrocławiu, traci kontrolę nad swoim życiem.
Przypadkowe spotkanie tych dwojga nie wywoła trzęsienia ziemi, ale na zawsze odmieni ich los.
poniedziałek, 6 lipca 2020
Jak bardzo trzeba być zakochaną lub zaślepioną, by przymykać oczy na zdrady? Z takim problemem mierzy się jedna spośród bohaterek powieści "Zanim odszedł".
Subskrybuj:
Posty (Atom)