Ostatnimi czasy byłam tak bardzo zaabsorbowana moją Madzią,
że bieganie zeszło na dalszy plan - co nie oznacza, że zostało
zarzucone. O nie!
A ponieważ jest to zajęcie nader wciągające i rozwojowe - w ramach rozwijania kondycji postanowiłam wziąć udział w kolejnym biegu:

Tym razem wszystko albo nic - czyli półmaraton :) w Wadowicach.
Trzymajcie kciuki - dobrzy ludzie - 21,097 km to nie przelewki - przynajmniej dla mnie.
A ponieważ jest to zajęcie nader wciągające i rozwojowe - w ramach rozwijania kondycji postanowiłam wziąć udział w kolejnym biegu:
Tym razem wszystko albo nic - czyli półmaraton :) w Wadowicach.
Trzymajcie kciuki - dobrzy ludzie - 21,097 km to nie przelewki - przynajmniej dla mnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz