poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Historia pewnej okładki

 Dzień dobry, Kochani!

Dzisiaj podczas sączenia porannej kawy chciałabym opowiedzieć historię pewnej okładki.

Pamiętacie moją powieść "Ta sama rzeka", która półtora roku temu ukazała się nakładem  Wydawnictwa Pascal?

Otóż dla tej powieści przygotowanych zostało kilka okładek - bardzo się od siebie różniących. Moje serce skradły dwie: ta w ciepłej brązowej tonacji, którą ostatecznie została zatwierdzona oraz z bardzo nieoczywistym zdjęciem przedstawiającym parę ludzi.

❤ Czy zakochanych? Chyba nie, ponieważ mimo, że trzymają się za dłonie, każde z nich spogląda w innym kierunku. Nie mają więc wspólnych celów, marzeń, pasji...

❤ Czy pasujących do siebie? Niekoniecznie. Wszak on jest w garniturze, ona w nieeleganckiej sukience na ramiączkach. On wymuskany i zapięty w sztywną białą koszulę aż po ostatni guzik, ona niedoskonała, ponieważ miejsce wszycia ramiączka nieestetycznie się odwinęło.

❤ Czy czujących do siebie cokolwiek? Trudno powiedzieć. On ściska jej dłoń tak, że nabrzmiały mu żyły, ona odchyla rękę w tył, jakby chciała się odsunąć...

Zafascynowało mnie to zdjęcie i zapragnęłam by KONIECZNIE znalazło się na którejś z moich okładek. Można rzec, że wręcz zainspirowało mnie do pracy.

Serdecznie dziękuję ekipie wydawnictwa PASCAL za to, że zostały uwzględnione moje uwagi dotyczące okładki i wymarzone zdjęcie trafiło na jej lico ❤ ❤ ❤

Kochani czytelnicy!

Wierzę, że historia Sylwii podbije Wasze serca 🙂

Jutro premiera, a dzisiaj można jeszcze zamawiać książkę w atrakcyjnej cenie przedsprzedażowej na stronie księgarni Empik

Miłego dnia!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz