Pamiętam dzień, gdy przygotowana do wyjazdu czekałam na informację, czy spotkanie z czytelnikami w Ożarowie Mazowieckim dojdzie do skutku. Tamtego dnia wprowadzono pierwsze ograniczenia związane z koronawirusem i, niestety, w ostatniej chwili zaszła konieczność odwołania imprezy.
W piątek, po półrocznej zwłoce dotarłam w końcu do podwarszawskiej miejscowości. Prawda są słowa, że przyjemność, na którą trzeba trochę poczekać, bardziej cieszy, ponieważ spotkanie było nad wyraz przyjemne. Gospodynią wieczoru, a zarazem moderatorem była p. Elżbieta Paderewska, która z dowcipem i swadą zadawała mi mnóstwo pytań na tematy związane z kulisami mojej działalności literackiej. Spotkanie mocno przeciągnęło się w czasie i chyba nie tylko ja byłam zaskoczona, gdy okazało się, że na przyjemnych pogawędkach oraz podpisywaniu książek minęło blisko dwie i pół godziny.
Oczywiście wszystko zostało zorganizowane z zachowaniem odpowiednich środków bezpieczeństwa.
Dodatkową przyjemnością i atrakcją było pojawienie się Anety Krasińskiej, mojej koleżanki "po piórze", której powieści kilkakrotnie polecałam zarówno na tym blogu, jak również dając rekomendację "okładkową". Oczywiście miałyśmy sobie mnóstwo do powiedzenia, a przy tej okazji dokonałyśmy wymiany książkowej, skutkiem czego moja biblioteka wzbogaciła się o kolejne powieści :)
Dziękuję za słowa uznania,jednak przede wszystkim to Pani należą się komplementy i podziękowania za fascynujące opowieści. Było cudownie😃 Pozdrawiam serdec,nie
OdpowiedzUsuń