Przed rokiem miała miejsce premiera powieści mojego
autorstwa p.t. „Cappuccino z cynamonem”.
Jedna z moich najwierniejszych
czytelniczek po zapoznaniu się z przygodami książkowej Patrycji stwierdziła:
– Elwira jest suuuper! Musisz koniecznie napisać coś o niej.
Dla niewtajemniczonych – Elwira jest najlepsza przyjaciółką
Pati.
Nigdy nie ulegam prośbom o to, aby pisać o czymś konkretnym. Żadnych tekstów na zamówienie!!! Piszę o tym, co mi w duszy gra.
Zaczęło się więc standardowe robienie uników:
– Nie, nie, nie! Nie uznaję kontynuacji.
– Ale tu nie chodzi o kontynuację, lecz o osobną, zupełnie
niezależną powieść, której główną bohaterką byłaby Elwira!
– Ee… Nie. Nie mam teraz czasu – usiłowałam się wykręcić,
ponieważ właśnie wtedy zajęta byłam pisaniem „Nocy Perseidów”.
– To napiszesz jak będziesz miała czas.
– Do tej pory zapomnę kim była Elwira.
– Ha! Ha! Ha! Nie pozwolę na to – zapowiedziała złowieszczo
osóbka, która wierciła mi dziurę w brzuchu o powieść.
A później przyniosła mi to:
No i teraz sami powiedzcie, jak tu nie ulec takiemu
„przypominaczowi”?
Tak więc w mojej twórczej wyobraźni pojawiła się bohaterka.
Niespodziewanie pojawił się także pomysł na tytuł – ten akurat przyszedł z
Wydawnictwa. A stało się to za sprawą przemiłej pani z działu marketingowego,
która obmyśla różne akcje promocyjne. Akurat zajmowała się moim „Cappuccino z
cynamonem” i podczas poszukiwania pomysłów na upominki dla czytelników, którzy
wygrywają książki w konkursach, znalazła urocze miniaturowe baryłeczki z
miodem. Miód oczywiście jest świetnym dodatkiem do kawy (pijam od czasu do
czasu cappuccino z miodem), ale nijak miał się do tytułu powieści.
– Nie mogłabyś napisać czegoś z miodem w tytule? – zagadnęła
mnie za pośrednictwem łączy internetowych.
No i doznałam olśnienia! Słodki, ciepły tytuł – w sam raz na
chłodne, jesienne wieczory: „Miód na serce”.
Była więc bohaterka, był tytuł. Cóż jeszcze pozostawało?
Napisanie tekstu :)
Moi kochani, z przyjemnością oddaję w Wasze ręce moje kolejne
„dziecię”. Przyjmijcie je ciepło i bawcie się dobrze, gdyż dla odmiany
postanowiłam ofiarować Wam coś na osłodę życia.
Premiera 4 października 2016 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz