Skończyłam właśnie pisać "Tam, gdzie rodzi się zazdrość". Teraz czeka mnie jeszcze solidne sprawdzenie tekstu. Przede mną kilkukrotne czytanie, nim oddam go do oceny mojej najsurowszej recenzentce - cudowniej istocie, która subtelnie potrafi wytknąć każde niedociągnięcie, nie podcinając mi przy tym skrzydeł.
Szczęśliwa :)
Gratuluję i cieszę się... . Cieszę się podwójnie: że postawiłaś kropkę po ostatnim zdaniu oraz cieszę się, że masz tak zaufaną recenzentkę. To ogromny skarb. :-) Serdeczności niezmiennie przesyłam :-)
OdpowiedzUsuń