Wczoraj wysłałam do wydawnictwa tekst trzydziestej powieści. By ją napisać, zgromadziłam mnóstwo materiałów. Swego czasu poszukiwałam między innymi jakiegoś śpiewnika z piosenkami ludowymi z Niepołomic i okolicy. Spójrzcie tylko, jakie cudo pożyczyła mi pewna miła pani.
Ten zeszyt zapełniony jest piosenkami, które notowała jej babcia. A ponieważ aktualna właścicielka na oko (+/-) jest moją rówieśnicą, uwierzcie mi, że to prawdziwa perełka :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz