Dzisiaj będzie takie małe chwalipięctwo :)
Często zdarza się, że czytelnicy piszą do mnie maile, wiadomości w facebookowym messengerze lub listy przysyłane pocztą tradycyjną. Dostaję od Was kartki świąteczne i urodzinowe, które niezmiennie bardzo mnie cieszą. Najczęściej dzielicie się ze mną wrażeniami po przeczytanej lekturze, ale zdarza się także, że piszecie o swoich sprawach, lub opowiadacie jakieś piękne historie.
Przechowuję Wasze listy, kartki i wszystkie drobiazgi, które docierają wraz z nimi.
Mam w domu osobny pokój, który nazywam pracownia literacką - to w nim jest miejsce pracy twórczej. Mieści się tam także kilka regałów z książkami oraz wszystkie skarby pochodzące od czytelników.
Ostatnio na moim biurku wylądował taki przyjemniaczek:
Zając dotarł wraz z krótkim liścikiem (a właściwie kartką) od jednej z dziewczyn, które aktywnie udzielają się w Facebookowej gupie "Fani książek Edyty Świętek". Na cześć ofiarodawczyni maskotka została nazwana Martin ZAJONC (pisownia zamierzona) i otrzymała etat nadwornego dyrektora nadzoru drukowania, a to z tej racji, że najwygodniej siedzi mu się na drukarce.
Nazajutrz rano zamierzałam kontynuować pracę nad drugim tomem powieści o roboczym tytule "Nie czas na łzy". Wchodzę do pracowni i co widzę?
Otóż zastałam taki widok:
Ktoś urządził sobie regularną bibę!
Pijany
Zajonc chłepce Jacka Danielsa, żubr ululał się żubrówką, króliczek
wielkanocny i misiek żłopią browary. Przyplątała się nawet jakaś mysz i
próbuje dobrać się do łiskacza. KONCIK LITERACKI... ta! Nawet ortografia wysiadła.
I powierz tu, człowieku, stanowisko dyrektorskie ZAJONCOWI, ech...
A we wszystko wmieszał się jeszcze... Pan Tadeusz!
Podejrzenie o organizację libacji padło na padło na Zajonca, wszak tylko on jest nowy w tym towarzystwie, a do tej pory nikt nie sprawiał kłopotów. Zresztą mój osobisty małżonek od samego początku twierdził, że ten typek jest jakiś mętny i będą z nim kłopoty.
Niemniej jednak Martin szybko wyciągnął wnioski ze swojego postępowania. Po tej całej aferze alkoholowej Zajonc i mysz postanowili się zrehabilitować. Przez
noc przeczytali świetną powieść i podpowiadają mi, bym później napisała
coś na temat tej książki i poleciła jej lekturę innym czytelnikom.
Zapraszam Cię w świat moich książek. Proszę: rozsiądź się wygodnie z filiżanką dobrej kawy i ciastkiem. Polecam zwłaszcza cappuccino z cynamonem. Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza. Wszystkie teksty na blogu stanowią moją własność intelektualną. Jeśli chcesz coś zacytować, zrób to z linkiem do mojej strony.
O moich powieściach:
- Alter ego 1
- Alter ego 2
- Bańki mydlane
- Cappuccino z cynamonem
- Cienie przeszłości
- Dom lalek
- Grzechy młodości 1
- Grzechy młodości 2
- Grzechy młodości 3
- Grzechy młodości 4
- Grzechy młodości 5
- Jedno życie wystarczy 1
- Jedno życie wystarczy 2
- Lato o smaku miłości
- Miód na serce
- Niepołomice 1
- Niepołomice 2
- Niepołomice 3
- Noc Perseidów
- Nowe czasy 1
- Nowe czasy 2
- opowiadania
- Pełnia szczęścia
- Pociąg do życia
- Przenikanie
- Przezroczyste
- Saga Krynicka 1
- Saga Krynicka 2
- Saga krynicka 3
- Saga krynicka 4
- Sandomierskie wzgórza 1
- Sandomierskie wzgórza 2
- Spacer Aleją Róż 1
- Spacer Aleją Róż 2
- Spacer Aleją Róż 3
- Spacer Aleją Róż 4
- Spacer Aleją Róż 5
- Ta sama rzeka
- Tam gdzie rodzi się miłość
- Tam gdzie rodzi się zazdrość
- Wszystkie kształty uczuć
- Zaginiona melodia
- Zanim odszedł
- Zerwane więzi
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz