Plan na najbliższe tygodnie (miesiące?)
"Cienie przeszłości" ukażą się za miesiąc. Kolejny manuskrypt pod roboczym tytułem "Bańki mydlane" gotowy jest, aby w każdej chwili płynąć łączami internetowymi do potencjalnego wydawcy. Następny zakończony pomysł, chociaż nie ma nawet tytułu roboczego czeka u mojego "Dobrego Duszka" na ostatnie drobne poprawki.
A co to oznacza?
Nadszedł czas najwyższy zabrać się za pisanie kolejnej powieści :)
Konspekt opracowany, postaci mają już nadane imiona, "przydzielone" charaktery oraz określony wygląd. Pomału zaczynają już żyć w mojej wyobraźni.
Tak więc nie ma już na co czekać, marnować czasu na grę w pasjansa (wynalazek diabła), rozmyślania nad tym, jak "Cienie przeszłości" zostaną przyjęte przez zacne grono Czytelników itp.
Ostatnie dni zaowocowały 25.000 znaków, a to oznacza, że supernowa - na razie pod roboczym tytułem "Grzechy tamtych dni" weszła w fazę pisania.
Nie jest łatwo skupić się po tak długiej przerwie (ok 2 miesiące - dużo, jak na moje "możliwości"), ale pomysł dojrzewał i dojrzewał, w końcu musiał eksplodować. No i będzie kolejna powieść. Kiedy? Nie wiem :) Po prostu zabieram się do pracy.
"Cienie przeszłości" ukażą się za miesiąc. Kolejny manuskrypt pod roboczym tytułem "Bańki mydlane" gotowy jest, aby w każdej chwili płynąć łączami internetowymi do potencjalnego wydawcy. Następny zakończony pomysł, chociaż nie ma nawet tytułu roboczego czeka u mojego "Dobrego Duszka" na ostatnie drobne poprawki.
A co to oznacza?
Nadszedł czas najwyższy zabrać się za pisanie kolejnej powieści :)
Konspekt opracowany, postaci mają już nadane imiona, "przydzielone" charaktery oraz określony wygląd. Pomału zaczynają już żyć w mojej wyobraźni.
Tak więc nie ma już na co czekać, marnować czasu na grę w pasjansa (wynalazek diabła), rozmyślania nad tym, jak "Cienie przeszłości" zostaną przyjęte przez zacne grono Czytelników itp.
Ostatnie dni zaowocowały 25.000 znaków, a to oznacza, że supernowa - na razie pod roboczym tytułem "Grzechy tamtych dni" weszła w fazę pisania.
Nie jest łatwo skupić się po tak długiej przerwie (ok 2 miesiące - dużo, jak na moje "możliwości"), ale pomysł dojrzewał i dojrzewał, w końcu musiał eksplodować. No i będzie kolejna powieść. Kiedy? Nie wiem :) Po prostu zabieram się do pracy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz