Bardzo dawno nie robiłam żadnych wpisów na blogu. Moja wina! To nie jest tak, ze w minionych miesiącach siedziałam z założonymi rękami, ponieważ faktycznie działo się bardzo dużo, lecz moją uwagę w mediach społecznościowych skupiłam na Facebooku. Pod koniec ubiegłego roku sporo jeździłam na spotkania z czytelnikami, byłam na targach książki, skończyłam pisanie czwartego tomu "Sagi krynickiej" i napisałam zupełnie nową, jednoczęściową powieść. A teraz przyszedł czas na coś, co lubię najbardziej :)
Do roboty, pisarko!
Faza research'u niemalże dobiegła końca, przyszedł TEN moment. Tak, tak, dobrze zgadujecie! Taka sterta literatury źródłowej oznacza kolejny duży projekt. Znowu zabiorę Was w piękne miejsce i ujawnię kilka jego sekretów. Może sprawię, że ktoś z Was zechce wybrać się na wycieczkę lub wakacje, by podążyć tropami bohaterów nowej sagi. Tytuł serii na razie jest mocno roboczy. Jeszcze nie zdradzę Wam, dokąd tym razem razem się wybierzemy, dlatego część książek leży odwrócona grzbietami w drugą stronę.
Wiecie co, kochani?
Marzę o napisaniu aż trzech sag. Na jedną już mam umowę. Następne dwie dopiero dojrzewają w mojej głowie. Przy pomyślnych wiatrach odwiedzimy wspólnie trzy różne miejscowości, zdradzę tylko, że jedna z nich znalazła się na trasie moich ubiegłorocznych spotkań autorskich i bardzo żałuję, że nie odwiedziłam tego miejsca dosłownie trzy dni wcześniej, zanim umówiłam się z Wydawnictwo MANDO na lokalizację akcji w innej miejscowości :) Nic straconego! Do pewnych miejsc można po prostu wrócić :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz