
Do niedawna nie przepadałam za zimą. Pominąwszy krótki dzień, irytował mnie śnieg, który trzeba było zgarniać z samochodu, zamarznięte szyby w aucie, konieczność palenia w piecu, wkładania na siebie kilku warstw odzieży (jestem okropnym zmarzluchem). A jednak teraz, gdy nasz klimat ewidentnie się ociepla i już od dość dawna nie mieliśmy prawdziwej zimy - takiej ze śniegiem i mrozem, obudziła się we mnie tęsknota za miękkim białym puchem, spadającym bezszelestnie wielkimi płatami z sino-szarego nieba.

Oczywiście lepienie śnieżek gołymi rękami nie było najszczęśliwszym pomysłem. Na szczęście jednak było dosyć ciepło.


A literacko?
W minionym czasie zrobiłam ostatnią przed drukiem rewizję tekstu "Wszystkie kształty uczuć".
Widziałam także wstępne projekty okładki na "Noc Perseidów". Ach! Było w czym wybierać. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła pochwalić się efektami pracy pani Izabeli. Cieszę się niezmiernie, że i tym razem Wydawnictwo Replika przychyliło się do moich drobnych sugestii.
W kwestii okładek mogę jeszcze dodać, że wydawcy postanowili stworzyć dla moich powieści wspólny layout, co oznacza pewne uporządkowanie grafiki. Bardzo mnie to cieszy, gdyż należę do osób ceniących schematyczność w estetyce. Pełnia szczęścia (w tej kwestii) byłaby zapewne, gdyby za jakiś czas zostały wznowione w podobnej szacie graficznej również moje wcześniejsze powieści.
Gratuluję ukończenia ostatniej rewizji tekstu przed drukiem :). To chyba najbardziej wyczerpujący okres w pracy literackiej, ale za to jak się skończy, ulga i poczucie radości jest ogromne, prawda? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Tak. To poczucie radości i ulga są nie do opisania. :)
UsuńPrzede wszystkim - piękne zdjęcia. :-)
OdpowiedzUsuńEdytko, gratuluję kolejnych sukcesów na polu pisarskim. :-)
A co do zimy - może lepiej niech już nie przychodzi? Tęsknię za wiosną, słońcem, porannym śpiewem ptaków, dłuższym dniem.
Serdeczności :-)