czwartek, 30 października 2014

Targi Książki Kraków 2014 okiem...

... nie, nie - tym razem nie autora, a czytelnika :)

Wiem, że gdybym zwróciła się do Wydawcy, to podobnie jak w zeszłym roku, tak i tym razem zapewniłby mi udział w targach. Zwłaszcza, że Kraków mam o rzut beretem (na skróty to ok 15 km).
Postanowiłam jednak, że w tym roku odwiedzę Targi anonimowo, jak przeciętny czytelnik. Odstałam więc swoje w kolejce do kasy, która w sobotnie południe osiągnęła zapewne apogeum i drogą kupna uzyskałam bilet wstępu. Samo stanie w kolejce trwało dobre pół godziny, może nawet nieco dłużej.

Faktycznym powodem, dla którego zdecydowałam się na wizytę w hali Expo była chęć ponownego spotkania z autorką Ałbeną Grabowską oraz blogerką-recenzentką Kasią Drobot. Serio - wybrałam się na targi wyłącznie dla tych dwóch sympatycznych dziewczyn. Od pierwszej pozyskałam dedykację w jej najnowszej powieści pt. "Stulecie Winnych" (I tom sagi), Kasi już dawno temu obiecałam, że przy najbliższej okazji uzupełnię jej recenzencki egzemplarz "Cieni przeszłości" o dedykację. Tak więc upiekłam dwie pieczenie na jednym ogniu.

Spotkania z obydwoma dziewczynami - chociaż w biegu - były bardzo przyjemne.

Ałbenę uważam za jedną z najlepszych polskich autorek: utalentowaną, obdarzoną niebywałym potencjałem i inteligencją. Ponieważ jestem już po lekturze wszystkich jej powieści, które ukazały się drukiem, mogę z dumą powiedzieć, że jej blurb na okładce mojej książki jest prawdziwym zaszczytem.

Kasia Drobot jest natomiast uroczą młodą damą, dla której czytanie to życiowa pasja. Miałyśmy okazję poznać się na moim spotkaniu autorskim w Jadownikach i od tamtej pory (właściwie to nawet wcześniej) jesteśmy w stałym, bardzo serdecznym kontakcie. Było mi więc bardzo miło, że Kasia przywiozła na targi "Cienie przeszłości".

Ponadto w tłumie kłębiącym się po hali wystawienniczej wypatrzyłam Beatę Andrzejczuk - autorkę powieści dla nastolatek, Basię Sęk oraz Renatę Kosin (autorki). Nieomal zderzyłam się z czarującym Piotrem Rubikiem, który przedzierał się na swoje stoisko, aby podpisywać bajki dla dzieci.

Pominę milczeniem celebrytów, którzy również i w tym roku stawili się bardzo licznie, aby  swoją olśniewającą obecnością przyćmić szare sylwetki autorów - tu i ówdzie dźgnął mnie w oko widok twarzy znajomej z TV oraz tabloidów.

Ku mojemu zaskoczeniu, w tym morzu ludzi zostałam wyłowiona przez blogerkę Asię Szarańską - przesympatyczna, bardzo ciepła dziewczyna. Bardzo się cieszę z tego spotkania i żałuję, że nie było więcej czasu na pogaduchy. Asia była na targach wraz ze swoim małżonkiem - nomen omen noszącym takie samo imię jak moje szczęście ślubne :)


Wieczorem spotkałam się na czymś w rodzaju after party z pisarzem Romkiem Pawlakiem oraz między innymi autorkami Basią Sęk, Ewą Bauer i paroma innymi osobami. Odbyliśmy interesującą rozmowę na temat wydawania, promowania się itp. Fantastyczny wieczór w pełni zrekompensował mi mniej przyjemne doznania z przedpołudnia, kiedy to zostałam doszczętnie wymaglowana w tłumie, nie wspominając o gigantycznej kolejce przed wejściem na targi :)


2 komentarze:

  1. Nawet nie wiesz Edytko jak się ucieszyłam, że Cię dostrzegłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo miło było Cię zobaczyć :)))) mimo, że tak "w locie" ;). Mam nadzieję, że nadarzy się okazja aby spotkać się na nieco dłużej :*

    OdpowiedzUsuń