Piękny dzień. Wybrałam się dzisiaj z moimi dżentelmenami na małą
wycieczkę do Krakowa. Ruszyliśmy śladami Kariny Rojewskiej (Cienie
przeszłości).
Samochód porzuciliśmy na parkingu i na Kazimierz pomknęliśmy tramwajem :)
Najpierw
obowiązkowy punkt programu (w powieści niestety go nie uwzględniłam),
czyli wielka zapiekanka w "okrąglaku". A później piwo dla nas i cola dla
nieletniego. A gdzie?
Chodźcie za mną, zaprowadzę Was.
Ciekawe, czy wewnątrz będzie tajemniczy mężczyzna z hipnotyzującym spojrzeniem?
Nie spotkałam nikogo znajomego, ale rower jak wisiał, tak nadal wisi :)
Kładka Ojca Bernatka - ciekawe, czy wisi gdzieś tutaj kłódka z imieniem Kariny i...
Krótka chwila relaksu, oczywiście z książką :)
Schodzimy w dół, na Bulwary Wiślane, gdzie Karina tak bardzo lubiła biegać:
Zdjęcia - tradycyjnie - autorstwa męża mego :)
Zapraszam Cię w świat moich książek. Proszę: rozsiądź się wygodnie z filiżanką dobrej kawy i ciastkiem. Polecam zwłaszcza cappuccino z cynamonem. Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad w postaci komentarza. Wszystkie teksty na blogu stanowią moją własność intelektualną. Jeśli chcesz coś zacytować, zrób to z linkiem do mojej strony.
O moich powieściach:
- Alter ego 1
- Alter ego 2
- Bańki mydlane
- Cappuccino z cynamonem
- Cienie przeszłości
- Dom lalek
- Grzechy młodości 1
- Grzechy młodości 2
- Grzechy młodości 3
- Grzechy młodości 4
- Grzechy młodości 5
- Jedno życie wystarczy 1
- Jedno życie wystarczy 2
- Lato o smaku miłości
- Miód na serce
- Niepołomice 1
- Niepołomice 2
- Niepołomice 3
- Noc Perseidów
- Nowe czasy 1
- Nowe czasy 2
- Pełnia szczęścia
- Pociąg do życia
- Przenikanie
- Przezroczyste
- Saga Krynicka 1
- Saga Krynicka 2
- Saga krynicka 3
- Saga krynicka 4
- Sandomierskie wzgórza 1
- Sandomierskie wzgórza 2
- Spacer Aleją Róż 1
- Spacer Aleją Róż 2
- Spacer Aleją Róż 3
- Spacer Aleją Róż 4
- Spacer Aleją Róż 5
- Ta sama rzeka
- Tam gdzie rodzi się miłość
- Tam gdzie rodzi się zazdrość
- Wszystkie kształty uczuć
- Zaginiona melodia
- Zanim odszedł
- Zerwane więzi
- opowiadania
niedziela, 27 lipca 2014
czwartek, 24 lipca 2014
Bujanie diabełka na stopie :)
Siedzę sobie w fotelu sącząc szampana, którego powinnam była
wypić dokładnie dwa tygodnie temu, czyli w dniu gdy dotarły do mnie
upragnione i oczekiwane egzemplarze autorskie "Cieni przeszłości".
Dlaczego dopiero teraz? Ot tak, po prostu. Wcześniej byłam zbyt
zaaferowana innymi sprawami, aby usiąść bezczynnie i pokołysać diabełka
na stopie - jak by to określił mój świętej pamięci tato.
Niewtajemniczonym objaśniam, że chodzi o pospolite bujanie nogą, które mój szanowny rodzic uważał za wyjątkowo nieeleganckie, irytujące i bezwzględnie je tępił.
Co się działo ostatnio?
Ano działo się, działo...
Powiem Wam moi mili, że to sprawa, która na pozór zdawać by się mogła drobiazgiem, a w rzeczywistości jest dla mnie na wagę złota: to Wy, moje Czytelniczki i Wasze pierwsze wrażenia z przeczytania "Cieni przeszłości". Dzisiaj właśnie nastąpiła jakaś cudna kumulacja: od czterech z Was dostałam miłe wieści, że książka się podoba i... spędza sen z powiek. Wybaczcie mi więc zarwaną, bezsenną noc. Ja dzisiaj pewnie też nie zasnę - szampan ma taki wpływ na mój nocny wypoczynek :) Posiedzę więc sobie jeszcze chwilę i pokołyszę diabełka na stopie. A później wrócę do przerwanej pracy - cóż, trzeba pisać kolejną powieść.
Niewtajemniczonym objaśniam, że chodzi o pospolite bujanie nogą, które mój szanowny rodzic uważał za wyjątkowo nieeleganckie, irytujące i bezwzględnie je tępił.
Co się działo ostatnio?
Ano działo się, działo...
- "Cienie przeszłości" zebrały dużo pozytywnych recenzji przedpremierowych, co oczywiście napawa mnie radością.
- Spotkanie w Sosnowcu zapadło głęboko w moją pamięć i serce.
- Wena twórcza wróciła, rozpostarła szeroko swoje skrzydła i z trzech pomysłów, które zaczęłam niemalże jednocześnie wybrałam jeden, który pomału zamienia się w powieść.
- Ha! I skończyłam pisać pracę dyplomową :)
Powiem Wam moi mili, że to sprawa, która na pozór zdawać by się mogła drobiazgiem, a w rzeczywistości jest dla mnie na wagę złota: to Wy, moje Czytelniczki i Wasze pierwsze wrażenia z przeczytania "Cieni przeszłości". Dzisiaj właśnie nastąpiła jakaś cudna kumulacja: od czterech z Was dostałam miłe wieści, że książka się podoba i... spędza sen z powiek. Wybaczcie mi więc zarwaną, bezsenną noc. Ja dzisiaj pewnie też nie zasnę - szampan ma taki wpływ na mój nocny wypoczynek :) Posiedzę więc sobie jeszcze chwilę i pokołyszę diabełka na stopie. A później wrócę do przerwanej pracy - cóż, trzeba pisać kolejną powieść.
sobota, 19 lipca 2014
O spotkaniu w Sosnowcu
W czwartek 17 lipca 2014 r gościłam w Sosnowcu. Zostałam tam
zaproszona przez Kino Helios, w ramach imprezy Kino Kobiet, na
spotkanie promujące moją najnowszą powieść. W tym miejscu jeszcze raz
chciałabym złożyć serdeczne podziękowania dla dyrekcji kina za otrzymane
zaproszenie.
Spotkanie zostało zorganizowanie dzięki aktywnemu zaangażowaniu Magdaleny Kijewskiej z Przeglądu Czytelniczego
( http://przeglad-czytelniczy.blogspot.com/2014/06/patronat-medialny-edyta-swietek-cienie.html ), która, jak już wspominałam, objęła patronat medialny nad "Cieniami przeszłości".
Jestem bardzo przyjemnie zaskoczona zarówno poziomem spotkania, które odbyło się w bardzo przyjemnej atmosferze, jak i liczbą pań, zainteresowanych moją powieścią.
Szczególnie cieszy mnie, że miałam okazję, aby osobiście poznać Magdę - to szalenie sympatyczna dziewczyna, która naprawdę wkłada wielką pasję w swoją działalność. Mam nadzieję na dalszą, równie miłą współpracę.
Pierwsza część spotkania przewidziana była na nawiązanie bezpośredniego kontaktu z Czytelniczkami - to był czas na rozmowy o powieści oraz mojej pasji, a także na podpisywanie książek. Napisałam mnóstwo dedykacji :)
Punktem kulminacyjnym była oficjalna prezentacja "Cieni przeszłości" połączona z krótkim pokazem multimedialnym przygotowanym przez wydawnictwo Replika. Dla mnie był to pierwszy występ przed aż tak licznie zgromadzoną publicznością. Na szczęście nie dałam się zjeść tremie :)
A poniżej krótka fotorelacja:
Z Magdaleną Kijewską (Madzia z prawej strony):
Rozmowy z Paniami, które odwiedziły nas podczas promocji:
Wypisałam mnóstwo dedykacji :)
Prezentacja przed szerszym gronem publiczności:
.jpg)
"Cienie przeszłości" - na wielkim ekranie :)
(czyżby pomyślna wróżba?)
Wszystkie fotografie zostały wykonane dłonią mego męża. Więcej zdjęć można zobaczyć tutaj: https://www.facebook.com/edyta.swietek/media_set?set=a.671598542917125.1073741835.100002009566037&type=1
Spotkanie zostało zorganizowanie dzięki aktywnemu zaangażowaniu Magdaleny Kijewskiej z Przeglądu Czytelniczego
( http://przeglad-czytelniczy.blogspot.com/2014/06/patronat-medialny-edyta-swietek-cienie.html ), która, jak już wspominałam, objęła patronat medialny nad "Cieniami przeszłości".
Jestem bardzo przyjemnie zaskoczona zarówno poziomem spotkania, które odbyło się w bardzo przyjemnej atmosferze, jak i liczbą pań, zainteresowanych moją powieścią.
Szczególnie cieszy mnie, że miałam okazję, aby osobiście poznać Magdę - to szalenie sympatyczna dziewczyna, która naprawdę wkłada wielką pasję w swoją działalność. Mam nadzieję na dalszą, równie miłą współpracę.
Pierwsza część spotkania przewidziana była na nawiązanie bezpośredniego kontaktu z Czytelniczkami - to był czas na rozmowy o powieści oraz mojej pasji, a także na podpisywanie książek. Napisałam mnóstwo dedykacji :)
Punktem kulminacyjnym była oficjalna prezentacja "Cieni przeszłości" połączona z krótkim pokazem multimedialnym przygotowanym przez wydawnictwo Replika. Dla mnie był to pierwszy występ przed aż tak licznie zgromadzoną publicznością. Na szczęście nie dałam się zjeść tremie :)
A poniżej krótka fotorelacja:
Z Magdaleną Kijewską (Madzia z prawej strony):
Rozmowy z Paniami, które odwiedziły nas podczas promocji:
Wypisałam mnóstwo dedykacji :)
Prezentacja przed szerszym gronem publiczności:
.jpg)
"Cienie przeszłości" - na wielkim ekranie :)
(czyżby pomyślna wróżba?)
Wszystkie fotografie zostały wykonane dłonią mego męża. Więcej zdjęć można zobaczyć tutaj: https://www.facebook.com/edyta.swietek/media_set?set=a.671598542917125.1073741835.100002009566037&type=1
poniedziałek, 14 lipca 2014
Dotarły!!!
Oczywiście chodzi o książki - dotarła do mnie przesyłka z
egzemplarzami autorskimi. Nawiasem mówiąc, zanim moje ślubne szczęście
złapało za aparat fotograficzny, część przydziału poszła w świat.
Coraz większa jest lista osób, które chciałabym obdarować, a możliwości, niestety ograniczone :) Postarałam się, aby było kilka totalnych niespodzianek i zaskoczeń. Tym razem zależało mi na tym, aby książkę otrzymały te osoby, które pojawiały się w najbardziej zaskakujących momentach mojej literackiej drogi, podtrzymując opadające mi skrzydła.
To dla Was, Kochani!
Cudowne uczucie! Zapewniam Was!
Ten zapach, gładkość okładki, szelest kartek... Przeżywam to kolejny raz, a za każdym razem mam w oczach łzy wzruszenia i szczęścia :)
.jpg)
Serdecznie dziękuję całej ekipie Wydawnictwa Replika za chwile szczęścia, które właśnie mogę przeżywać
a także patronowi medialnemu: Przegląd Czytelniczy i wspaniałej autorce Ałbenie Grabowskiej za recenzje okładkowe:
W cieniu Przemysława Kota kryją się... Cienie przeszłości
.jpg)
Oczywiście Urząd Kociej Kontroli czuwa nad przebiegiem wypisywania dedykacji :)
.jpg)
Coraz większa jest lista osób, które chciałabym obdarować, a możliwości, niestety ograniczone :) Postarałam się, aby było kilka totalnych niespodzianek i zaskoczeń. Tym razem zależało mi na tym, aby książkę otrzymały te osoby, które pojawiały się w najbardziej zaskakujących momentach mojej literackiej drogi, podtrzymując opadające mi skrzydła.
To dla Was, Kochani!
Cudowne uczucie! Zapewniam Was!
Ten zapach, gładkość okładki, szelest kartek... Przeżywam to kolejny raz, a za każdym razem mam w oczach łzy wzruszenia i szczęścia :)
.jpg)

a także patronowi medialnemu: Przegląd Czytelniczy i wspaniałej autorce Ałbenie Grabowskiej za recenzje okładkowe:
W cieniu Przemysława Kota kryją się... Cienie przeszłości
.jpg)
Oczywiście Urząd Kociej Kontroli czuwa nad przebiegiem wypisywania dedykacji :)
.jpg)
czwartek, 10 lipca 2014
Spotkajmy się w Sosnowcu
Serdecznie zapraszam 17 lipca o godz. 17:30 do Kina Helios w
Sosnowcu przy ul. Modrzejowskiej 32 b, na spotkanie promujące moją
najnowszą powieść "Cienie przeszłości".
Organizatorem spotkania jest Przegląd czytelniczy, który objął książkę patronatem medialnym.
Organizatorem spotkania jest Przegląd czytelniczy, który objął książkę patronatem medialnym.
wtorek, 8 lipca 2014
ZALECENIE
Dziwny dzień - bardzo dużo działo się dzisiaj w moim
mikrokosmosie. Nawet przyroda dostosowała się do tego chaosu, fundując
mi upał i burzę, a w rezultacie kilkugodzinny brak prądu.
Co można robić, gdy za oknem ulewa, a żaden sprzęt elektryczny nie działa? Na nudę nie narzekałam, lecz dziwnie jest funkcjonować w ten sposób. Straszne jest to skażenie cywilizacyjne i malutki staje się człowieczek w obliczu potęgi żywiołów :)
Wisienka na dzisiejszym torcie - dostałam bardzo przyjemne zalecenie. Oto moja lista zakupów:
Co można robić, gdy za oknem ulewa, a żaden sprzęt elektryczny nie działa? Na nudę nie narzekałam, lecz dziwnie jest funkcjonować w ten sposób. Straszne jest to skażenie cywilizacyjne i malutki staje się człowieczek w obliczu potęgi żywiołów :)
Wisienka na dzisiejszym torcie - dostałam bardzo przyjemne zalecenie. Oto moja lista zakupów:
czwartek, 3 lipca 2014
Niesamowite!
Przecieram oczy ze zdumienia i rumienię się po czubki uszu. To naprawdę o mnie?
Kolejne recenzje pojawiają się niemal jak grzyby po deszczu. Mam nadzieję, że nikogo nie pominę:
Hania z bloga Sweet-bitter art - jak zawsze: krótko i rzeczowo :)
http://bazgrolandia-hanki.blogspot.com/2014/07/czytaj-czytaj-czytaj-czyli-cienie.html
Moja imienniczka, Edyta Chmura cudownie wyraziła to, co chciałam przekazać Czytelnikom:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/224085/cienie-przeszlosci/opinia/19675633#opinia19675633
Kolejna recenzja autorstwa Agaty - blog Czytanie to hobby:
http://czytanietohobby.blogspot.com/
Wszystkim recenzentkom serdecznie dziękuję za wyrażenie swoich opinii.
I aż chce się rzec za moim ulubionym poetą:
Mój Boże! Jak mi serce bije!
Jak mi się wzrok owiośnił! Jak świat rozradował![1]”
Kolejne recenzje pojawiają się niemal jak grzyby po deszczu. Mam nadzieję, że nikogo nie pominę:
Hania z bloga Sweet-bitter art - jak zawsze: krótko i rzeczowo :)
http://bazgrolandia-hanki.blogspot.com/2014/07/czytaj-czytaj-czytaj-czyli-cienie.html
Moja imienniczka, Edyta Chmura cudownie wyraziła to, co chciałam przekazać Czytelnikom:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/224085/cienie-przeszlosci/opinia/19675633#opinia19675633
Kolejna recenzja autorstwa Agaty - blog Czytanie to hobby:
http://czytanietohobby.blogspot.com/
Wszystkim recenzentkom serdecznie dziękuję za wyrażenie swoich opinii.
I aż chce się rzec za moim ulubionym poetą:
Mój Boże! Jak mi serce bije!
Jak mi się wzrok owiośnił! Jak świat rozradował![1]”
środa, 2 lipca 2014
Ekscytacja
Do premiery pozostały ostatnie dwa tygodnie. Czytam pierwsze
recenzje i jestem szczęśliwa. To nie sen - to dzieje się naprawdę. Po
raz kolejny mogę stwierdzić, że marzenia się spełniają.
Wczoraj znowu spotkała mnie miła niespodzianka, możecie to przeczytać tutaj:
http://napieknej.wordpress.com/2014/07/01/cienie-przeszlosci-edyta-swietek/
Ta książka zachwyca od pierwszej do ostatniej strony. Autorka odpowiednio dozuje informacje, pozostawiając swoich czytelników w ciągłej niepewności – co dalej?
To niesamowite, jak kobieta pisząca recenzję doskonale wyczuła te niuanse, które tak wiele dla mnie znaczą!
Paradoks: jestem podekscytowana, lecz czuję jednocześnie głęboki spokój.
Nie mogę doczekać się chwili, gdy wezmę w dłonie materialny owoc mojej pracy, gdy usłyszę szelest kart, poczuję zapach farby drukarskiej, gładkość okładki pod opuszkami palców.
Wczoraj znowu spotkała mnie miła niespodzianka, możecie to przeczytać tutaj:
http://napieknej.wordpress.com/2014/07/01/cienie-przeszlosci-edyta-swietek/
Ta książka zachwyca od pierwszej do ostatniej strony. Autorka odpowiednio dozuje informacje, pozostawiając swoich czytelników w ciągłej niepewności – co dalej?
To niesamowite, jak kobieta pisząca recenzję doskonale wyczuła te niuanse, które tak wiele dla mnie znaczą!
Paradoks: jestem podekscytowana, lecz czuję jednocześnie głęboki spokój.
Nie mogę doczekać się chwili, gdy wezmę w dłonie materialny owoc mojej pracy, gdy usłyszę szelest kart, poczuję zapach farby drukarskiej, gładkość okładki pod opuszkami palców.
Subskrybuj:
Posty (Atom)