poniedziałek, 29 lutego 2016

Nadszedł upragniony dzień

Dzisiaj jest szczególny dzień: 29 lutego - taka data zdarza się raz na cztery lata. Mnie już zawsze będzie kojarzyła się z premierą książki "Wszystkie kształty uczuć" - powieści, która jest dla mnie wyjątkowo ważna.

 
Jestem niezwykle szczęśliwa.
Chciałabym przy tej okazji złożyć serdeczne podziękowania Wydawnictwu Replika za całą dotychczasową współpracę.



Osobne podziękowania należą się blogerkom, które objęły powieść swoim patronatem:  
Książki w eterzerecenzję powieści możecie przeczytać tutaj: recenzja KWE
A tutaj odpowiedzi na pytania, które zadawała mi autorka bloga: wywiad KWE

Literacki Świat Cyrysi  - recenzję powieści możecie przeczytać tutaj: recenzja LŚC



 na PIĘKNEJ - recenzję powieści możecie przeczytać tutaj: recenzja NP
  


Przegląd czytelniczy  - recenzję powieści możecie przeczytać tutaj: recenzja PC

czwartek, 18 lutego 2016

Premiera coraz bliżej

Czasami mam wrażenie, że życie autora upływa na nieustającym odliczeniem dni albo oczekiwaniu na ważne wydarzenia.

Aktualnie oczekuję na premierę "Wszystkich kształtów uczuć". Dla mnie jest to bardzo ważna powieść - na pewno inna niż wszystkie, choćby z uwagi na sposób prowadzenia narracji. Także poruszana w niej tematyka odbiega od wcześniej wydanych obyczajówek oraz romansów.

Mam nadzieję, że wkrótce sami będziecie mogli się o tym przekonać.

A w ostatniej korespondencji z wydawnictwem otrzymałam takie niespodzianki:

Baner z zapowiedzią:



oraz okładkę w pełnej wersji:



Ach! już nie mogę się doczekać na egzemplarze autorskie. To nieprawdopodobne, ale za każdym razem czuję równie wielką radość i ekscytację. Ten szelest kartek, gładkość okładki, zapach farby drukarskiej... Myślałam, że po jakimś to przechodzi, ale nic z tego! I wiecie, przyznam Wam się do czegoś: zawsze obwąchuję nowe książki. Uwielbiam ich aromat!!!

poniedziałek, 1 lutego 2016

A czas płynie...

Nawet się nie obejrzałam, gdy minął pierwszy miesiąc bieżącego roku. Dzień za dniem uciekał mi w zawrotnym tempie. Cud, że zdążyłam nacieszyć się minimalistyczną zimą.


Do niedawna nie przepadałam za zimą. Pominąwszy krótki dzień, irytował mnie śnieg, który trzeba było zgarniać z samochodu, zamarznięte szyby w aucie, konieczność palenia w piecu, wkładania na siebie kilku warstw odzieży (jestem okropnym zmarzluchem). A jednak teraz, gdy nasz klimat ewidentnie się ociepla i już od dość dawna nie mieliśmy prawdziwej zimy - takiej ze śniegiem i mrozem, obudziła się we mnie tęsknota za miękkim białym puchem, spadającym bezszelestnie wielkimi płatami z sino-szarego nieba.


 Chociaż "atak zimy" trwał zaledwie dwa czy trzy dni, zdążyłam stoczyć z mężem bitwę na śnieżki. Syn się nie załapał, gdyż akurat w tym czasie przebywał na zimowisku.



 Oczywiście lepienie śnieżek gołymi rękami nie było najszczęśliwszym pomysłem. Na szczęście jednak było dosyć ciepło.









Moja suczka, Lucy, chyba też podziela tęsknotę za prawdziwą zimą, gdyż wypuszczona na śnieg tarzała się w nim z wielkim upodobaniem.


































A literacko?


W minionym czasie zrobiłam ostatnią przed drukiem rewizję tekstu "Wszystkie kształty uczuć".
Widziałam także wstępne projekty okładki na "Noc Perseidów". Ach! Było w czym wybierać. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła pochwalić się efektami pracy pani Izabeli. Cieszę się niezmiernie, że i tym razem Wydawnictwo Replika przychyliło się do moich drobnych sugestii.

W kwestii okładek mogę jeszcze dodać, że wydawcy postanowili stworzyć dla moich powieści wspólny layout, co oznacza pewne uporządkowanie grafiki. Bardzo mnie to cieszy, gdyż należę do osób ceniących schematyczność w estetyce. Pełnia szczęścia (w tej kwestii) byłaby zapewne, gdyby za jakiś czas zostały wznowione w podobnej szacie graficznej również moje wcześniejsze powieści.