wtorek, 26 sierpnia 2025

Wakacyjne migawki

 Tego roku wypoczywałam na Dolnym Śląsku, głównie w rejonie Gór Sowich. Ten region Polski skrywa wiele zagadek związanych przede wszystkim z II wojną światową. Historia zawsze mnie pasjonowała, więc czas letniego wypoczynku minął mi bardzo aktywnie.

Zaczęło się dość spokojnie, od wyprawy nad jezioro Bystrzyckie oraz podziwiania krajobrazów z jednego z okolicznych wzgórz.




Później było już intensywnie, ponieważ w ciągu jednego dnia postanowiliśmy zaliczyć wszystkie dostępne do zwiedzania sztolnie z kompleksu Riese.

W ramach projektu Riese wykonywanego w czasie II wojny światowej w Górach Sowich powstało kilka sztolni, spośród których trzy - Rzeczka (Walim), Osówka oraz Włodarz udostępnione są do zwiedzania. Przedsięwzięcie robi ogromne wrażenie swym rozmachem oraz kosztami, jakie za sobą pociągało. Przygnębiająca w tym wszystkim jest myśl o tysiącach niewolników z Gross Rosen, którzy dokonali żywota, pracując w nieludzkich warunkach, by w litej skałę wydrążyć kompleks schronów niewiadomego przeznaczenia. Ludzie odziani w liche pasiaki i drewniane chodaki, wygłodzeni i chorzy pracowali w ciemnościach rozproszonych nikłym światłem karbidówek, w zimnie (ok 7 stopni Celsjusza) i dużej wilgotności, w zapyleniu, zaduchu i smrodzie tylko po to, by spełnić kolejną chorą zachciankę wodza Trzeciej Rzeszy. Miejsca interesujące, tajemnicze i warte odwiedzenia. Pobudzają wyobraźnię, skłaniają do refleksji i na zawsze pozostają w pamięci.


Kompleks Rzeczka jest najmniejszą spośród dostępnych sztolni i chyba w największym stopniu zgodną z założeniami projektu. Większość pomieszczeń oraz korytarzy jest starannie wybetonowana


Poniżej widok na niedokończony korytarz. Tutaj wszystko jest oświetlone światłem elektrycznym. Gdy drążono tunele, wokół panowały ciemności. Wypadki zdarzały się nagminnie. Ciała więźniów składano w zbiorowych mogiłach.





Istnieje hipoteza, że sztolnie miały służyć Niemcom jako fabryki uzbrojenia, głównie miejsce produkcji rakiet V1 i V2. Nic jednak nie potwierdza tej teorii. na poniższym zdjęciu pokazana jest replika rakiety V1. Rakieta V2 była od niej znacznie większa. Jeśli wziąć pod uwagę szerokość wydrążonych w skale korytarzy, technicznie niemożliwe byłoby montowanie i przechowywanie broni w sztolniach. Dodatkowo na niekorzyść takim zamierzeniom działa ogromna wilgotność panująca w kompleksach.




Wystawa prac jednego z ocalałych więźniów obozu Gross Rosen przedstawiających życie w obozie koncentracyjnym. Obrazy są tak wstrząsające, że nie wykonywałam żadnych zbliżeń.








Zalane korytarze sztolni Włodarz. W jednym miejscu trasa wiedzie właśnie tędy i pokonuje się ją łódką.







Po wrażeniach, jakie zapewniły sztolnie, przyszedł czas na relaks na świeżym powietrzu. Wycieczka na górę Ślęża stanowiła ogromną odmianę po wędrowaniu podziemiami. Warto było wejść na szczyt dla samych widoków :)




Następnego dnia wróciliśmy pod ziemię, a raczej w tunele drążone przez ludzi. Tym razem na luzie, bez przerażających myśli o przymusowych robotnikach III Rzeszy.

Kopalnia złota oraz kopalnia ochry w Złotym Stoku to miejsca, w które spokojnie można wybrać się z małymi dziećmi. 







Miłą odmianą była wizyta w Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie. Miejsce to robi ogromne wrażenie chyba na wszystkich miłośnikach motoryzacji. 



Pomiędzy eksponatami znalazłam odpowiednik mojego pierwszego samochodu, nawet kolor mojej skody był bardzo podobny, też żółty 😍 Aż mi się ciepło na sercu zrobiło. 




Na szczególną uwagę zasługuje największa kupa złomu, która docelowo zostanie odbudowana. Straszydło, o którym mowa, to jedyny na świecie egzemplarz autobusu Bałtyk, który niedawno został znaleziony, pokazywano go nawet w telewizji. 



Polecam z całego serca wycieczkę do muzeum, jest tam mnóstwo atrakcji





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz