Nigdy nie ograniczam moich lektur do jednego, konkretnego gatunku. Lubię różnorodność, chętnie sięgam po współczesną beletrystykę, reportaże, biografie czy klasykę literatury. Kilka dni temu ze smutkiem przyjęłam wieść o śmierci Cliva Cusslera, którego książki również stoją na półce w mojej domowej biblioteczce. Chętnie sięgam dla relaksu po powieści przygodowe, zwłaszcza, gdy prócz szybkiej akcji i, kolokwialnie mówiąc - mordobicia, serwują jeszcze jakąś dodatkową wisienkę na torcie.
Ostatnio dość często czytywałam właśnie ten rodzaj literatury. Przeżyłam nawet jedno olśnienie naszym rodzimym debiutantem, ale o tym będzie innym razem. Dzisiaj chciałabym pochylić się nad autorem, którego już znacie z niniejszego bloga.
Lektura "Węża z Lasu Cedrowego" była moim drugim spotkaniem z twórczością Aleksandra R. Michalaka. O pierwszym możecie przeczytać tutaj: klik Już wtedy spodobał mi się styl pisania autora - jego skrupulatność i ładny, literacki język.
"Wąż z Lasu Cedrowego" jest niezobowiązującą kontynuacją powieści "Denar dla szczurołapa". Z powodzeniem można go czytać bez znajomości wcześniejszej powieści. Tym razem autor serwuje nam podróż do Libanu, gdzie na ocienionych cedrami wzgórzach powstaje najbardziej niezwykły ogród zoologiczny na świecie. Jego pomysłodawca i fundator pragnie zgromadzić w jednym miejscu nie tylko egzotyczne gatunki zwierząt, o których wspominano już na kartach Biblii, ale również niezwykłe eksponaty muzealne. Niestety ktoś uporczywie dąży do powstrzymania tego przedsięwzięcia.
Powieść trzyma w napięciu, zmusza też czytelnika do tego, by co jakiś czas zerknąć przynajmniej do wyszukiwarki Google i poszperać za ciekawostkami opisywanymi przez autora. Dla mnie jest to prawdziwie smakowity kąsek - lubię właśnie takie wyzwania. Wszak w literaturze nie chodzi tylko i wyłącznie o to, by podać wszystko czytelnikowi na srebrnej tacy. Do tego dochodzą wartkie dialogi, piękne kobiety, inteligentni mężczyźni - słowem mieszanka nader apetyczna.
Serdecznie polecam amatorom niebanalnych powieści przygodowych. Dla mnie bomba!
Dziękuję Wydawnictwu Replika za egzemplarz powieści, a Aleksandrowi za miłą dedykację :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz