Ostatnio mocno zaniedbywałam wpisy na blogu, ale myślę, że to
nieobecność ze wszech miar usprawiedliwiona. Najpierw zajęta byłam
pisaniem pracy dyplomowej, później miałam sesję egzaminacyjną, zaś przez
ostatnie półtora miesiąca pracowicie, dzień po dniu, pisałam książkę.
Tak, tak - napisałam kolejną powieść, mimo, że nadal prawie w ogóle nie podejmuję działań, aby coś wydać. Nielogiczne? Owszem.
Po
każdej zakończonej powieści obiecuję sobie, że ta będzie ostatnia i
póki nie wydam tych napisanych, to nic więcej nie napiszę. A później
pojawia się POMYSŁ. I co w takiej sytuacji zrobić?
Pisać, pisać i jeszcze raz pisać!!! Uwielbiam :) !!!!
OdpowiedzUsuń