Niespełna tydzień został do premiery III tomu powieści "Grzechy młodości".
Kiedyś - na początku mojej drogi literackiej myślałam, że takie rzeczy z czasem powszednieją. Człowiek przyzwyczaja się do kolejnych premier i traktuje je jako naturalną cześć swojej pracy. Mimo upływu czasu i rosnącej liczby publikacji stwierdzam, że wcale tak nie jest. Każda premiera jest małym świętem dla pisarza. Czymś w rodzaju urodzin :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz