Wspólnym mianownikiem moich wiosennych spotkań autorskich stała się pogoda, która w znacznej mierze utrudnia życie nie tylko mnie, ale również czytelnikom. naszym rozmowom towarzyszy szum deszczu, brzęczenie kropli o parapety, dzwonienie o szyby. Ale z drugiej strony ponura pogoda sprzyja snuciu opowieści i długim rozmowom. Takie właśnie było spotkanie w 33 filii Biblioteki Kraków. Siedzieliśmy sobie w kameralnym gronie, a spotkanie miało bardziej charakter dialogu niż opowieści. Dużo uwagi poświęciliśmy nowohuckiej części mojej twórczości, czyli powieściom z cyklu Spacer aleją Róż oraz Nowe czasy. Przyjemnie, choć i strasznie było powspominać wiele z wydarzeń, które stanowiły tło społeczno-obyczajowe tych książek. Dobry humor i salwy śmiechu przeplatały się z chwilami powagi.
Poniżej krótka fotorelacja - zdjęcia pochodzą z moich zbiorów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz