Jeżeli dostaję od mojego wydawcy maila z okładką w całości, to jest niechybny znak, że tekst lada moment poleci do druku. To ostatnia prosta przed premierą. Zaczynam niecierpliwe odliczanie i czekam na moment, gdy wezmę w dłonie moje piętnaste "dziecię".
A tak wyglądać to będzie w całości:
Okładkę zdążyłam już zaprezentować na Facebooku i jedna z moich wiernych czytelniczek od razu zwróciła uwagę na to, że książka będzie grubsza od poprzednich :)
Czekam niecierpliwie 😊
OdpowiedzUsuń