Na szafce stojącej po mojej stronie łóżka piętrzy się stos
książek do przeczytania. W torebce od jakiegoś czasu noszę listę z
kolejnymi pozycjami, po które warto byłoby sięgnąć w bibliotece. (Do
biblioteki nie mogę dotrzeć - brak czasu.) Na podłodze w sypialni leży
stosik podręczników wypożyczonych na uczelni - pomoce naukowe do pisania
pracy - nawet do nich nie zajrzałam.
Ze wszech stron otaczają mnie książki. Śnię o książkach. Marzę o książkach. Myślę o książkach.
I tylko czasu na czytanie brak, o pisaniu nie wspomnę...
Ech... Powinnam poszukać sprzedawcy wolnego czasu i nabyć jakiś mega wypasiony pakiet :)
Jestem totalnie uzależniona od książek, ale nie mam zamiaru poddawać się terapii odwykowej.
Muszę pisać - bez tego czuję się tak, jakby moja dusza została zamknięta w klaustrofobicznym pomieszczeniu bez okien.
Często myślę o stworzonych przez mnie postaciach. Madzia, wypuszczona spod moich skrzydeł, pofrunęła w wielki świat. Książka o niej szeleści kartkami, mieszka na bibliotecznych półkach, ćwiczy skoki do koszyczka w księgarniach.
Teraz przyszedł czas na to, aby obudzić ze snu pozostałe dziewczęta.
- Myślisz, że mu się spodobam? - zapytała z lekka onieśmielonym głosem.
- Mam nadzieję, moja droga. Mam właśnie taką nadzieję... - powiedziałam, głaszcząc jej długie, brązowe włosy.
Ze wszech stron otaczają mnie książki. Śnię o książkach. Marzę o książkach. Myślę o książkach.
I tylko czasu na czytanie brak, o pisaniu nie wspomnę...
Ech... Powinnam poszukać sprzedawcy wolnego czasu i nabyć jakiś mega wypasiony pakiet :)
Jestem totalnie uzależniona od książek, ale nie mam zamiaru poddawać się terapii odwykowej.
Muszę pisać - bez tego czuję się tak, jakby moja dusza została zamknięta w klaustrofobicznym pomieszczeniu bez okien.
Często myślę o stworzonych przez mnie postaciach. Madzia, wypuszczona spod moich skrzydeł, pofrunęła w wielki świat. Książka o niej szeleści kartkami, mieszka na bibliotecznych półkach, ćwiczy skoki do koszyczka w księgarniach.
Teraz przyszedł czas na to, aby obudzić ze snu pozostałe dziewczęta.
* * *
Aleksandra Modrzewska obudziła się ze snu. Spojrzała na mnie
lekko przymglonym okiem - pięknie wygląda z zaspanym spojrzeniem, nie
każdej kobiecie z tym do twarzy.- Myślisz, że mu się spodobam? - zapytała z lekka onieśmielonym głosem.
- Mam nadzieję, moja droga. Mam właśnie taką nadzieję... - powiedziałam, głaszcząc jej długie, brązowe włosy.
Ja mam to szczęście, że nie pracując zawodowo mam więcej czasu... dla siebie. I zamiast chodzić na fitnessy, baseny, rowery, z kijami... przyznaję, że ze względów zdrowotnych nie mogę... czytam i... piszę. I dobrze mi z tym. :-)
OdpowiedzUsuńCzytanie i pisanie to dwie piękne sprawy :) stanowiące bardzo ważną cześć życia. Myślę, że pomiędzy ludźmi o podobnych zainteresowaniach wytwarza się specyficzna więź a książki sprawiają, że taka więź jest mocniejsza - tutaj nie ma miejsca na rywalizację - to nie sport. Autorzy nie stanowią dla siebie konkurencji gdyż gusta Czytelników są wyjątkowo różnorodne. Pozdrawiam i życzę przyjemnego czytania i... pisania :)
Usuń