czwartek, 7 marca 2013

Nowa książka?

Impuls, który zadziałał analogicznie jak w przypadku "Alter ego" - tylko nie w tak przyjemnych okolicznościach sprawił, że zaczęłam dzisiaj kolejną książkę. Madziu Kociołek - strzeż się - nadchodzi Twoja "starsza siostra" - Kazia "Moralna" Lekutko ]:->. Już od dawna rodził się w mojej głowie dość przewrotny i diaboliczny pomysł na satyryczną opowiastkę, dzisiaj, jadąc z pracy pomysł dojrzał i wykiełkował od razu rzeczami, które sprawiają mi największy kłopot:
  • tytułem
  • imieniem i nazwiskiem głównej bohaterki
Brakiem całościowego pomysłu na fabułę się nie zrażam, większość mam już w głowie, moje trybiki pracowały w drodze z Krakowa nader sprawnie. Wstępnie obmyśliłam o co mi chodzi.

A miałam pisać kolejny romans...



Aha: żeby nie było wątpliwości - książkę obmyślałam jadąc z biura, ponieważ właśnie wtedy miałam na to trochę czasu, natomiast impuls, który mnie ku temu pchnął powstał w miejscu, po którym w życiu bym się tego nie spodziewała. Starczy jak powiem, że nie lubię tego miejsca i od jakiegoś czasu kotłuje się we mnie na samą myśl o tym. To będzie idealne tło dla mojej drogiej Kazi (już ją polubiłam, choć zamierzam być dla niej okrutna).

Uchylę rąbka tajemnicy - tym razem główna (pożal się Panie Boże i Wszyscy Święci) bohaterka będzie urzędniczką. Nie, żebym miała coś do urzędniczek, ale pani Kazia też człowiek - prócz tego, że wredna i dożarta żyć przecież z czegoś musi.

Mogłoby się komuś nasunąć złośliwe pytanie: po co pisać, skoro nie wydaję tego, co już napisałam?
Piszę - ponieważ lubię. Kiedyś wydam moje książki - tak myślę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz